Fed Cup: kontuzja Cibulkovej ratuje Serbki

/ Jarosław Skoczylas , źródło: fedcup.com, foto: AFP

Reprezentantki Serbii remisują na własnym terenie z tenisistkami ze Słowacji w ćwierćfinale Fed Cup. Zeszłoroczne finalistki miały sporo szczęścia w pojedynku Wesny Dolonc i Dominiki Cibulkovej.

Pierwszy punkt dla Słowaczek zdobyła Daniela Hantuchova, która co ciekawe reprezentuje swój kraj w rozgrywkach Fed Cup począwszy od 1999 roku, a więc od czternastu lat. W dzisiejszym pojedynku niespełna 30-letnia Hantuchova (58 WTA) zmierzyła się z osiem lat młodszą i wyżej notowaną Bojaną Jovanovski (39 WTA).

Spotkanie rozgrywane na korcie twardym w Nisu było wyrównane tylko w pierwszym secie, kiedy to dopiero w końcówce swoją wyższość pokazała doświadczona Słowaczka. W drugiej partii zawodniczka gospodarzy była w stanie wygrać tylko dwa gemy. Niewątpliwie pojedynek nie stał na wysokim poziomie – obie tenisistki popełniły aż 62 niewymuszone błędy, przy zaledwie 15 wygrywających uderzeniach (jedenastu ze strony Hantuchovej i tylko czterech Serbki Jovanovski).

Znacznie bardziej wyrównany był mecz pomiędzy Wesną Dolonc (92 WTA) i Dominiką Cibulkovą (15 WTA). Słowaczka, która po raz ósmy reprezentuje swój kraj w Fed Cup, grała bardzo dobrze i przy jej prowadzeniu 6:4, 5:4 wydawało się, że nic już nie odbierze jej zwycięstwa. Niestety, w tym momencie Słowaczce przytrafiła się kontuzja nogi i musiała skreczować, oddając tym samym punkt dla reprezentacji Serbii.

Bardzo duże nadzieje na zwycięstwo w tegorocznym Fed Cup mają Rosjanki, które przed rokiem musiały w półfinale uznać wyższość Serbii. Tenisistki Sbornej po pierwszym dniu ćwierćfinałów remisują w Moskwie z Japonią. Pierwszy punkt dla gospodarzy zdobyła Maria Kirilenko (13 WTA), która pokonała w dwóch setach 42-letnią Kimiko Date-Krumm, która po raz pierwszy wystąpiła w Fed Cup 23 lata temu. Dla rosyjskiej tenisistki z kolei, jest to dopiero pierwsze zwycięstwo singlowe w historii Fed Cup.

Nadzieje na korzystny rezultat w Moskwie podtrzymała Japonkom ich druga singlistka, Ayumi Morita. Sklasyfikowana na 57. miejscu w rankingu WTA tenisistka rozegrała bardzo dobry mecz i nie dała żadnych szans znacznie wyżej notowanej Rosjance, Jekaterinie Makarowej. Tenisistka gospodarzy w jutrzejszym pojedynku z Date-Krumm musi zagrać znacznie lepiej, jeśli marzy o wygranej.

 


Wyniki

Serbia – Słowacja 1-1
Bojana Jovanovski – Daniela Hantuchova 5:7, 2:6
Wesna Dolonc – Dominika Cibulkova 4:6, 4:5 i krecz Cibulkovej

Rosja – Japonia 1-1
Maria Kirilenko – Kimiko Date-Krumm 7:6(3), 6:4
Jekaterina Makarowa – Ayumi Morita 2:6, 2:6