Li: tym razem byłam wypoczęta

/ Tomasz Krasoń , źródło: australianopen.com/własne, foto: AFP

Zapis konferencji prasowej z Na Li, która odbyła się po zwycięstwie Chinki nad Agnieszką Radwańską w ćwierćfinale Australian Open.

Co dzisiaj funkcjonowało lepiej niż w waszym ostatnim meczu ponad tydzień temu?
Przede wszystkim tym razem byłam wypoczęta. Nie tak jak ostatnio. W Wielkim Szlemie gra się co dwa dni. Dzięki temu czułam się znacznie lepiej.

Na początku drugiego seta przegrałaś osiem piłek z rzędu, po czym zdobyłaś pięć kolejnych gemów. Jak to zrobiłaś?
Na początku miałam lekki kryzys, bolały mnie nogi, miałam problemy z poruszaniem. Ale po dwóch gemach odzyskałam siły. Ona jest bardzo zaciętą rywalką, czułam, że grałam ze ścianą. Potrafi zagrać wszędzie i to bez popełniania błędów. To się czuło. Musiałam być skoncentrowana na każdym zagraniu. Nawet nie każdej akcji, co na każdym uderzeniu. Każdą krótszą lub słabszą piłkę, by atakowała.

Czujesz się na korcie bardziej spokojna niż kiedyś?
Z wiekiem przybywa doświadczenia. Teraz mogę powiedzieć, że cieszę się każdym meczem. Dużo nad tym również pracowałam w okresie zimowym. Carlos zawsze powtarza: – Uspokój się, uspokój się. Całymi dniami słuchałam tego typu słów.

Maria Szarapowa straciła zaledwie 5 gemów w czterech pierwszych meczach. Widziałaś któryś z nich? Jak zapatrujesz się na grę z kimś, kto jest w takiej formie?
Jestem już w półfinale, to już jest sukces. Teraz zamierzam cieszyć się dniem. Mecz dopiero w czwartek, więc będę mieć czas na odpoczynek.

Grałaś z Marią trzy razy w poprzednim sezonie. Ona wygrała wszystkie mecze. Co od tamtej pory poprawiłaś?
Nie grałyśmy jeszcze w tym sezonie. A poprzedni już minął. Ona jest bardziej agresywna, także bardzo zażarta. Potrafi wspaniale walczyć. Zapowiada się trudne spotkanie. Zobaczymy jak będzie w czwartek.

Czy mogłabyś powiedzieć, co się stało przy jednym z serwisów, gdy zagrałaś piłkę praktycznie w trybuny?
Naprawdę trudno było serwować. Słońce było nad kortem, praktycznie nic nie było widać. Gdy popatrzy się w słońce, przestaje się widzieć cokolwiek, totalna blokada. Ale zdarzyło mi się tylko jedno takie zagranie.