Seul: zwycięski powrót Kanepi

/ Krzysztof Domaradzki , źródło: wtatennis.com/własne, foto: AFP

Kaia Kanepi wróciła po ponad trzech miesiącach przerwy do rozgrywek WTA. Estonka w pierwszym oficjalnym meczu po kontuzji rozgromiła Han Sung-Hee 6:1, 6:0 w pierwszej rundzie turnieju w Seulu.

Kanepi była jedną z rewelacji początku sezonu. Potężnie zbudowana Estonka wygrała turnieje w Brisbane oraz Estoril, a także osiągnęła ćwierćfinał Rolanda Garrosa. Wydawało się nawet, że jeśli utrzyma dyspozycję, a zdrowie jej nie opuści, to wkrótce zbliży się do czołowej dziesiątki rankingu WTA Tour. Tego ostatniego jednak zabrakło.

Estonka nabawiła się dokuczliwej kontuzji ścięgna Achillesa, przez którą musiała opuścić aż 10 turniejów, m.in. Wimbledon, Igrzyska Olimpijskie w Londynie oraz US Open. Tenisistka szczególnie żałowała, że nie może reprezentować swojego kraju na olimpiadzie, ponieważ, jak zauważyła 27-letnia zawodniczka, mogła to być jej ostatnia szansa na występ w tego typu imprezie.

Pierwszy pojedynek od czasu powrotu do zdrowia ułożył się dla niej najlepiej, jak mógł. Zajmująca 16. miejsce w rankingu WTA Tour zawodniczka błyskawicznie uporała się z Sung-Hee z Korei Południowej, zwyciężając 6:1, 6:0.

Na początku byłam bardzo zdenerwowana, ponieważ od trzech miesięcy nie rozegrałam ani jednego meczu – przyznała po spotkaniu Kanepi. – Pierwszy gem był trudny, ale odkąd go wygrałam, czułam się komfortowo przez resztę pojedynku – dodała.

Równie skutecznie w pierwszej rundzie seulskiego turnieju zaprezentowała się Caroline Wozniacki. Dunka, która wciąż szuka formy, jaką imponowała przed rokiem i przed dwoma laty, w 62 minuty rozprawiła się z Arantxą Rus, zwyciężając 6:1, 6:2.

Dzisiaj zagrałem zdecydowanie lepiej, niż mi się to zdarzało ostatnio – powiedziała Wozniacki na pomeczowej konferencji. – Ciężko trenowałam i cieszę się, że widać tego fekty. Jestem zadowolona z awansu. Nie będę wybiegała w przyszłość dalej niż do kolejnego meczu – wyjaśniła była liderka rankingu, która po US Open wypadła z czołowej dziesiątki zestawienia WTA Tour.

Największą niespodzianką 1. rundy zmagań w Seulu była porażka rozstawionej z piątym numerem Julii Goerges. Niemka poległa z Silvią Soler-Espinosą, mimo że pierwszą partię wygrała bardzo przekonująco i wydawało się, iż nie będzie miała problem z awansem. Potem jednak gra Niemki załamała się, przez co ostatecznie zwyciężyła Hiszpanka 1:6, 7:6(5), 6:2.

Problemów z awansem nie miały za to m.in. Varvara Lepchenko, Klara Zakpalova czy Jekaterina Makarowa.


Wyniki

Pierwsza runda singla:
Sílvia Soler-Espinosa (Hiszpania) – Julia Goerges (Niemcy, 5) 1:6, 7:6(5), 6:2
Kaia Kanepi (Estonia, 3) – Han Sung-Hee (Korea Południowa, WC) 6:1, 6:0
Caroline Wozniacki (Dania, 1) – Arantxa Rus (Holandia) 6:1, 6:2
Magdalena Rybarikova (Słowacja) – Kimiko Date-Krumm (Japonia) 6:4, 6:3
Klara Zakopalova (Czechy, 7) – Garbine Muguruza (Hiszpania) 6:4, 4:6, 7:6(1)
Galina Woskobojewa (Kazachstan) – Hong Hyun Hui (Korea Południowa, WC) 6:1, 6:2
Varvara Lepchenko (Stany Zjednoczone, 6) – Camila Giorgi (Włochy) 6:2, 7:6(1)
Anabel Medina Garrigues (Hiszpania) – Sesil Karatantcheva (Kazachstan) 6:4, 6:4
Jekatarina Makarowa (Rosja, 8) – Polona Hercog (Słowenia) 6:4, 6:1
Jamie Hampton (Stany Zjednoczone) – Romina Oprandi (Szwajcaria) 5:7, 6:3, 6:2
Caroline Garcia (Francja) – Alexandra Cadantu (Rumunia) 6:2, 6:3
Kiki Bertens (Holandia) – Vania King (Stany Zjednoczone) 6:3, 6:1

Pierwsza runda debla:
R. Kops-Jones, A. Spears (Stany Zjednoczone, 1) – C. Castaño, E. Hrdinova (Kolumbia, Czechy) 6:0, 7:5
E. Daniilidou, M. Moulton-Levy (Grecja, Stany Zjednoczone) – R. Fujiwara, N. Lertcheewakarn (Japonia, Tajlandia) 6:2, 6:4
T. Paszek, K. Zakopalova (Austria, Czechy) – J. Choi, N. Jun (Korea Południowa, WC) 6:4, 6:2