Wimbledon: Radwańska w półfinale Wimbledonu!

/ Krzysztof Domaradzki , źródło: własne/wimbledon.com, foto: AFP

Ćwierćfinałowy pojedynek Agnieszki Radwańskiej z Marią Kirilenko został przerwany przy stanie 7:5, 4:6, 4:4 w trzecim secie. Miał zostać dokończony jutro, został dokończony jeszcze dziś. Na korcie centralnym. Polka wygrała i pierwszy raz w karierze zagra w półfinale turnieju wielkoszlemowego!

Dla Polki wtorkowy pojedynek był szóstym ćwierćfinałem w historii jej wielkoszlemowych występów. Rosjanka dopiero drugi raz stawała przed szansą na przedarcie się do półfinału Wielkiego Szlema. Zdecydowaną faworytką była Radwańska, która z siedmiu pojedynków z Kirilenko aż pięć wygrała, z czego cztery ostatnie. Za krakowianką przemawiał również ranking – w zestawieniu WTA Tour wyprzedza rywalkę o 16 pozycji.

Najważniejszy mecz w karierze Polki zaczął się od równomiernej wymiany ciosów. Zawodniczki rzadko kończyły akcję w jednym czy dwóch uderzeniach, a wymiany często przypominały tę, które widuje się na kortach ziemnych. Dopiero po kilkunastu minutach zarysowała się przewaga Radwańskiej. Polka przełamała Rosjankę w piątym gemie, a chwilę później podwyższyła prowadzenie. Kirilenko zaczęła częściej popełniać błędy, a niezwykle regularna krakowianka imponowała opanowaniem.

Niewiele brakowało, żeby w siódmym gemie Polka przełamała rywalkę ponownie, ale ta obroniła trzy break pointy przy pomocy znakomitego podania. Chwilę później w deszczowym Londynie ponownie się rozpadało i organizatorzy musieli przerwać mecz.

Pojedynek został wznowiony po dwóch godzinach nerwowego oczekiwanie na poprawę pogody. Okazało się, że przerwa nie wpłynęła niekorzystnie na postawę Polki, która najpierw wygrała swoje podanie, a następnie była o krok od przełamania rywalki – przy serwisie Kirilenko Radwańska zmarnowała dwie piłki setowe. Niestety, niewykorzystane okazje zemściły się na krakowiance chwilę później, gdy straciła swoje podanie.

Przy stanie 5:5 Radwańska, wyraźnie poirytowana stratą prowadzenia, zaczęła grać niezwykle agresywnie i błyskawicznie przełamała Rosjankę, nie tracąc nawet punktu. W następnym, dwunastym gemie Polka nie popełniła błędu sprzed kilku minut i przypieczętowała zwycięstwo w pierwszym secie.

Seria znakomitych returnów pozwoliła Radwańskiej przełamać Kirilenko na samym początku drugiego seta. Przewagi jednak nie utrzymała i po chwili było już 1:1. Cztery kolejne gemy padły łupem serwujących, ale przy stanie 3:3 nasza tenisistka przycisnęła i zdobyła bardzo ważne przełamanie. Niestety, powtórzyła się sytuacja z początku partii. Radwańska przy swoim podaniu zagrała pasywnie, co Kirilenko momentalnie wykorzystała, wyrównując na 4:4. Co gorsza, końcówka należała również do Rosjanki. Grała odważniej, mocniej i skuteczniej. Polka miała swoje okazje, ale w kluczowych momentach się myliła i po raz drugi przegrała własny serwis, przegrywając całego seta 4:6.

Chwilę później deszcz ponownie przerwał spotkanie, które wznowiono po kilkunastu minutach. Trzeci set rozpoczął się bardzo podobnie do poprzedniej partii, gdyż Isia już na samym początku wygrała serwis rywalki. Kirilenko natychmiast odrobiła jednak stratę i od tego momentu obie zawodniczki utrzymywały podanie do stanu 4:4. Wówczas znów deszcz ponownie pokrzyżował plany organizatorów i mecz został przełożony na środę.

Potem podjęto bezprecedensową decyzją. Władzę turnieju uznały, że mecz jednak zostanie dokończony dzisiaj, na korcie centralnym.

Zdezorientowane zawodniczki wróciły na kort i dokończyły mecz. Więcej spokoju zachowała Polka, która pierwszy raz w karierze wystąpi w półfinale turnieju wielkoszlemowego.

 


Wyniki

Ćwierćfinał singla:
Agnieszka Radwańska (Polska, 3) – Maria Kirilenko (Rosja) 7:5, 4:6, 7:5