Justine Henin niepokonana w Zurichu

/ Anna Wilma , źródło: zurichopen.net, foto: zurichopen.net

Belgijka Justine Henin (numer 1) pokonała Francuzkę Tatianę Golovin w finale turnieju pierwszej kategorii, rozgrywanego na Hallenstadion w Zurichu. Mistrzyni imprezy z roku 2003, po wczorajszych problemach w meczu półfinałowym, dziś nie miała najmniejszych kłopotów z ograniem młodszej Francuzki. Tym samym powtórzyła się historia z decydującego pojedynku zawodów w Stuttgarcie, choć wówczas Golovin udało się ugrać nieco więcej.

Tatiana pokazała dzisiaj kawałek dobrej gry w tenisa, już od początku konfrontacji zmuszając liderkę światowej klasyfikacji do biegania po całym korcie. Punktów szukała przede wszystkim w skrótach, co przy zwinności Belgijki nie było najszczęśliwszym pomysłem. Już pierwsze dwa gemy zapowiadały ostrą walkę, bo obydwa panie grały na przewagi z szansami na przełamanie dla przeciwniczki. Golovin otrzymała tylko jednego breakpointa i jak przystało na mistrzynię Roland Garros (co prawda w grze mieszanej), wykorzystała ją. Henin jednak miała więcej takich szans, a wykorzystała dwie – tę ostatnią w decydujących momentach seta. Gdy objęła prowadzenie 5:4, nic nie było w stanie odebrać jej zwycięstwa w partii.

Drugi set można nazwać lustrzanym odbiciem pierwszego, bo wygrana Belgijki nastąpiła w takim samym stosunku gemów i dzięki identycznej liczbie przełamań. Ostatniego gema numer jeden na świecie zdobyła zdecydowanie serwisem, przy piłce meczowej podając asa.

Justine Henin zdobyła dziewiąty w sezonie tytuł w zawodowym turnieju i trzydziesty ósmy w karierze. W tym roku Belgijka planuje jeszcze jeden start – na początku listopada zobaczymy ją w Madrycie w turnieju mistrzyń. Od marca Henin nieprzerwanie zajmuje najwyższą lokatę w światowej klasyfikacji kobiet WTA Tour.

Mecz finałowy
Justine Henin (Belgia, 1) – Tatiana Golovin (Francja) 6:4, 6:4