Paryż: olbrzymie kłopoty Wiktorii Azarenki

/ Bartosz Cębrzyna , źródło: własne, foto: AFP

Wiktoria Azarenka od falstartu rozpoczęła tegoroczną edycję wielkoszlemowego French Open. Białorusinka rzutem na taśmę wyeliminowała zdecydowanie niżej notowaną Albertę Brianti.

Liderka rankingu WTA rozpoczęła od mocnego uderzenia, szybko przełamując rywalkę dzięki pewnej i agresywnej grze. Przy stanie 2:0 inicjatywę przejęła jednak Włoszka. Brianti świetnie dobrała założenia taktyczne i raz po raz nękała Azarenkę skutecznymi sliceami. Białorusinka popełniała olbrzymią liczbę niewymuszonych błędów i szybko przegrała cztery kolejne gemy. Po chwili wróciła jednak do gry odrabiając straty. Ostatecznie set rozstrzygnął się w tie-breaku. W nim nieoczekiwanie więcej zimnej krwi zachowała 105. rakieta świata, która wygrała 7:6 (6).

Drugi set rozpoczął się jeszcze bardziej sensacyjnie. Brianti bardzo szybko osiągnęła prowadzenie 4:0 i była niezwykle bliska sprawienia olbrzymiej niespodzianki. Wówczas w końcu przebudziła się Azarenka, która do tego momentu popełniła aż 39 niewymuszonych błędów. Białorusinka wygrała sześć kolejny gemów i wyrównała stan spotkania.

Faworytka przejęła inicjatywę na dobre i kontynuowała swój marsz do drugiej rundy w decydującej partii, zwyciężając w niezwykle emocjonującym spotkaniu 6:7 (6), 6:4, 6:2.


Wyniki

Pierwsza runda singla:
Wiktoria Azarenka (Białoruś, 1.) – Alberta Brianti (Włochy) 6:7 (6), 6:4, 6:2