Strasburg: finalistki po przerwie

/ Tomasz Krasoń , źródło: wtatennis.com/własne, foto: AFP

Francesca Schiavone i Alize Cornet spotkają się w sobotnim finale turnieju WTA w Strasburgu. Włoszka pokonała 7:5, 6:1 Sloane Stephens, a Francuzka potrzebowała trzech setów aby wygrać ze swoją rodaczką Pauline Parmentier. Obie finalistki dawno nie grały o tytuł w zawodowym cyklu – Schiavone przez prawie rok, a Cornet blisko 4 lata.

Obecny sezon jest dla Franceski Schiavone wyjątkowo nieudany. Jedyny godny odnotowania rezultat 31-letnia Włoszka osiągnęła na początku roku, dochodząc do półfinału w Brisbane. Od tamtej pory miała problemy z wygrywaniem pojedynczych spotkań, nawet na mączce, która jest przecież jej królewską nawierzchnią. Przed 2 laty Schiavone wygrała bowiem Roland Garros, a przed rokiem doszła w Paryżu do finału.

Przełamanie niemocy Włoszki nastąpiło w Strasburgu. Do finału awansowała w bardzo dobrym stylu, nie tracąc po drodze ani jednego seta. Problemy miała jedynie na początku meczu półfinałowego ze Sloane Stephens. Młoda Amerykanka miała bowiem na koncie przewagę przełamania i sporą szansę na wygranie seta. Jednak doświadczona Schiavone zdołała wyjść z opresji, a w końcówce zapewnić sobie zwycięstwo 7:5. W drugiej partii jej przewaga nie podlegała już dyskusji. Oddała Stephens jednego gema i po półtorej godzinie gry awansowała do finału, pierwszego w zawodowym cyklu od ubiegłorocznego Roland Garros.

Dzisiaj nie było łatwo. Wiało, zawsze trudno gra się z wiatrem, trzeba wytrwale przebijać piłki i pracować na nogach. I przede wszystkim był regularnym – trudno o dobre zagranie, trzeba znaleźć najlepszy sposób, a potem go wykonywać – przyznała Schiavone. – Sloane gra bardzo dobrze, więc musiałam skorzystać ze swojego doświadczenia. To nie był dobry tenis, ale ważne, że wygrałam i jestem w finale.

Drugi półfinał był wewnętrzną sprawą Francuzek. Zmierzyły się w nim Alize Cornet i Pauline Parmentier. Wygrała ta pierwsza, niegdyś 11. zawodniczka rankingu WTA. 22-latka z Nicei przegrała wprawdzie 4:6 w bardzo długim pierwszym secie, ale dalej to ona przeważała na korcie w Strasburgu. W drugiej partii oddała starszej o 4 lata rodaczce zaledwie jednego gema, a w decydującej partii triumfowała 6:3. Przypomnijmy, iż Pauline Parmentier będzie rywalką Urszuli Radwańskiej w pierwszej rundzie Roland Garros.

Cornet w ćwierćfinale wyeliminowała byłą mistrzynię turnieju w Strasburgu, Anabel Medinę Garrigues. Dla zajmującej obecnie 83. pozycję w rankingu WTA Francuzki impreza w Strasburgu to jeden z najlepszych występów w ostatnich latach. Po raz ostatni miała szansę gry o tytuł w 2008 roku, kiedy to wygrała turniej w Budapeszcie, a ponadto była w finale Acapulco i Rzymie.

Faworytką finału będzie jednak Schiavone. 31-letnia Włoszka ma korzystny bilans spotkań z Cornet. Z ośmiu bezpośrednich pojedynków wygrała bowiem aż siedem.
 


Wyniki

Półfinały singla:
Alize Cornet (Francja, WC) – Pauline Parmentier (Francja) 4:6, 6:1, 6:3
Francesca Schiavone (Włochy, 2) – Sloane Stephens (USA) 7:5, 6:1

Półfinał debla:
N. Grandin, V. Uhlirova (RPA, Czechy, 1) – T. Babos, S.W. Hsieh (Węgry, Tajwan, 4) 0:6, 6:2, 12-10