Monterrey: sensacyjne finalistki

/ Krzysztof Domaradzki , źródło: wtatennis.com/własne, foto: AFP

Półfinały turnieju tenisistek w meksykańskim Monterrey przyniosły nieoczekiwane rozstrzygnięcia. Dwie rozstawione zawodniczki – Sara Errani i Greta Arn – przegrały z nieznanymi szerszej publiczności Timeą Babos oraz Alexandrą Cadatu.

Szczególnie zaskakujące jest zwycięstwo 18-letniej Babos. Młoda Węgierka po pasjonującej walce pokonała rozstawioną z „dwójką” Errani 6:4, 6:7(3), 6:4. Babos mogła spotkanie zakończyć znacznie wcześniej, albowiem w drugim secie dwa razy serwowała na mecz, ale Włoszka zdołała wykaraskać się z trudnej sytuacji. Wtedy wydawało się, że upora się z niedoświadczoną Węgierką, ale ta popisała się dużą odpornością psychiczną i w trzeciej partii przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę.


– Mam problemy z zawodniczkami jak Errani, które nie tylko są bardzo regularne, ale i mają mnóstwo doświadczenia – tłumaczyła po meczu Babos. – W drugim secie serwowałam na mecz dwukrotnie, ale nie potrafiłam skończyć, przez co było mi ciężko wrócić do gry i zagrać kolejnego seta, ale udało mi się. Jestem taka szczęśliwa – skwitowała Węgierka.

Jej finałową rywalką będzie Alexandra Cadatu, która pokonała turniejową „szóstkę” Gretę Arn. Pojedynek Rumunki z Węgierką był równie zacięty i nie mniej emocjonujący. Po ponad dwu i półgodzinnej walce Cadatu zwyciężyła 6:2, 4:6, 7:5. Przez większość decydującej partii nie zapowiadało się na niespodziankę (Arn prowadziła już 5:3), ale Rumunka nieoczekiwanie rzuciła się do odrabiania strat i wygrała 4 kolejne gemy.

Jestem w szoku. Nie wiem, czy płakać, czy krzyczeć z radości – powiedziała szczęśliwa Rumunka. – Bardzo ciężko pracowałam, żeby grać lepiej, a dobra postawa tutaj daje mi jeszcze większą motywację. Nawet nie wiem, co mam myśleć.

Jeszcze kilka dni temu nikt nie mógł przypuszczać, że 107. na świecie Babos i 110. Cadatu zagrają w finale turnieju w Monterrey. Niezależnie od tego, która z nich zwycięży, dla obu zawodniczek awans do finału zawodów w Monterrey jest największym życiowym osiągnięciem.

Do tej pory grały ze sobą tylko raz – w zeszłym roku w szwedzkim Kristenhamn lepsza okazała się Rumunka. Wskazanie faworytki finału wydaje się jednak zadaniem bardzo trudnym.


Wyniki

Półfinały singla:
Timea Babos (Węgry) – Sara Errani (Włochy, 2) 6:4, 6:7(3), 6:4
Alexandra Cadatu (Rumunia) – Greta Arn (Węgry, 6) 6:2, 4:6, 7:5