Dubaj: szybka wygrana i półfinał Radwańskiej

/ Tomasz Krasoń , źródło: wtatennis.com/własne, foto: AFP

Agnieszka Radwańska jest już w półfinale turnieju WTA w Dubaju. W ćwierćfinale rozstawiona z „piątką” Polka nadspodziewanie łatwo uporała się z Sabine Lisicki, triumfując 6:2, 6:1. Na drodze do dziesiątego finału w zawodowym cyklu Isia będzie musiała pokonać Jelenę Janković, która w czwartek wyeliminowała Samanthę Stosur.

Pierwsza partia czwartkowego ćwierćfinału przebiegała pod absolutne dyktando Radwańskiej. Polka skutecznie potrafiła zneutralizować dwa największe zagrożenia ze strony Lisicki – serwis i forhend. Isia returnowała głęboko, przy pierwszym podaniu często dokładała jedynie rakietę, przy drugim wchodziła w kort i spychała Niemkę za linię końcową. Znajdując się pod presją 13. tenisistka świata, miała również problemy ze swoim flagowym uderzeniem, czyli forhendem. Gdy tylko Lisicki nie miała wystarczająco dużo czasu popełniała proste błędy.

W pierwszym secie Radwańska w każdym gemie serwisowym Lisicki miała szanse na przełamanie. Wykorzystała je dwukrotnie, w trzecim i siódmym gemie. Sama podawała znakomicie. Dopiero przy stanie 5:2 przytrafił jej się chybiony pierwszy serwis. Do tego czasu miała stuprocentową celność „jedynki”.

O ile w pierwszym secie Lisicki starała się nawiązywać walkę, o tyle w drugim stała się zupełnie bezradna. 22-letnia Niemka miała problemy z trafieniem w kort, myliła się nawet przy próbach lekkich, asekuracyjnych zagrań. Gdy przy stanie 5:0 na korcie pojawiła się mama Sabine, ta ze łzami w oczach tłumaczyła się bólem i brakiem timingu, dodając przy tym – Nie chcę przegrać do zera.


Płacz okazał się dobrym sposobem na przeciwstawienie się Polce. Lisicki ambitnie walczyła o honorowego gema. Obroniła piłki meczowe, wypracowała pierwszego w meczu break pointa i po chwili zamieniła go na przełamanie. Był to jednak ostatni zryw rozstawionej z „dziewiątką” Niemki, gdyż w kolejnym gemie Radwańska zakończyła już spotkanie, triumfując 6:1.

Returnowałam dzisiaj bardzo dobrze, choć ona świetnie serwuje. Byłam skoncentrowana od samego początku. Grałam na sto procent i dzięki temu udało mi się zwyciężyć – mówiła po meczu Radwańska. Polka zrewanżowała się Lisicki za porażkę poniesioną w ćwierćfinale zeszłorocznej imprezy w Stanford.

To będzie duże wyzwanie. Na pewno będzie ciężko – tak Radwańska odpowiadała Annabel Croft na pytania dotyczące jutrzejszego półfinału z Jeleną Janković. Polka wspomniała również, że nie grała z Serbką od kilku lat, kompletnie zapominając, że… pokonała ją w ubiegłorocznym turnieju w Tokio. Bilans Radwańskiej z 26-latką z Belgradu to 1:1.

Radwańska osiągnęła już trzeci w tym sezonie półfinał w zawodowym cyklu. W poprzednich, w Sydney i Doha, przegrała, ale za każdym razem, podobnie jak w ćwierćfinale Australian Open, jej pogromczynią była ta sama zawodniczka – Wiktoria Azarenka. W Dubaju Polka zdobyła już 200 punktów rankingowych oraz zarobiła 130 148 dolarów.


Wyniki

Ćwierćfinał singla:
Agnieszka Radwańska (Polska, 5) – Sabine Lisicki (Niemcy, 9) 6:2, 6:1