Auckland: deszcz i niespodzianki

/ Michał Jaśniewicz , źródło: eurosport.yahoo.com/własne, foto: sonyericssonwtatour.com

Aż pięć rozstawionych tenisistek przegrało dziś mecze drugiej rundy turnieju w ASB Classic w Auckland. Z rywalizacją pożegnały się m.in. Peng Shuai (nr 2), Julia Goerges (nr 5) oraz Roberta Vinci (nr 5).

Być może niekorzystne warunki atmosferyczne w Nowej Zelandii wypłynęły na słabszą dyspozycję niektórych tenisistek. Dzisiejsze zmagania mocno komplikowały bowiem opady deszcze. Na dziewięćdziesiąt minut przerwany został mecz Sabiny Lisickiej z Moną Barthel, zaś na ponad pół godziny pojedynek Swietłany Kuzniecowej z Christiną McHale.

W tych dwóch konfrontacjach nie doszło akurat do niespodzianek, chociaż rozstawiona z „jedynką” Lisicki potrzebował aż dwóch godzin i dwudziestu trzech minut, by pokonać swoją niżej notowaną rodaczkę Monę Barthel. Spotkanie dwóch Niemek zostało przerwane, gdy Lisicki zdobyła przełamanie na 6:5. Po półtoragodzinnej przerwie Barthel zdołała doprowadzić do tie breaka, ale w nim wyraźnie górą była turniejowa „jedynka” (7-3).

Drugą partię Lisicki rozpoczęła od przełamania i prowadzenie 2:0. Kolejnych sześć z siedmiu gemów zapisała na swoje konto Barthel, doprowadzając tym samym do trzeciego seta. W decydującej partii aż sześć z dziewięciu gemów kończyło się przełamaniami. Górę wzięło większe doświadczenie Lisickiej, która cały mecz wygrała 7:6(3), 3:6, 6:3.

Mecz Swietłany Kuzniecowej z Christiną McHale został przerwany, gdy Rosjanka prowadziła 6:1, 5:1 i  przy wyniku 30:30 w siódmym gemie. Przerwa nie spowodowała diametralnej zmiany na korcie. Amerykanka obroniła co prawda trzy meczbole, ale przegrała całe spotkanie 1:6, 1:6.

To było dziwne, gdyż brakowało do końca kilku punktów, a mecz mógł przybrać po przerwie zupełnie inny obrót. Trudno było utrzymać koncentrację, ale wyszło mi to całkiem nieźle – oceniła Rosjanka.

W innych dzisiejszych spotkaniach w Auckland „posypały” się niespodzianki. Rozstawiona z numerem dwa Peng Shuai przegrała z Lucie Hradecką 4:6, 3:6; grająca z „piątką” Julia Goerges musiała uznać wyższość swojej rodaczki Angelique Kerber (2:6, 3:6); „szóstka” Roberta Vinci ulegała Jelenie Wiesninie 3:6, 4:6; a rozstawiona z „ósemką” Monica Niculesuc zdobyła tylko dwa gemy w pojedynku z Zheng Jie. Na drugiej rundzie udział w turnieju zakończyła również mistrzyni zawodów z 2010 roku Yanina Wickmayer (nr 7), która w wieczornej sesji przegrała z Sarą Errani 6:4, 1:6, 1:6.


Wyniki

Druga runda singla:
Sabine Lisicki (Niemcy, 1) – Mona Barthel (Niemcy) 7:6(3), 3:6, 6:3
Lucie Hradecka (Czechy) – Peng Shuai (Chiny, 2) 6:4, 6:3
Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 3) – Christina McHale (USA) 6:1, 6:1
Angelique Kerber (Niemcy) – Julia Goerges (Niemcy, 5) 6:2, 6:3
Jelena Wiesnina (Rosja) – Roberta Vinci (Włochy, 6) 6:3, 6:4
Zheng Jie (Chiny) – Monica Niculescu (Rumunia, 8) 6:0, 6:2