US Open: kolejny rekord Stosur, męczarnie Pennetty

/ Tomasz Krasoń , źródło: wtatennis.com/usopen.org/własne, foto: AFP

W trzeciej rundzie US Open Samantha Stosur rozegrały najdłuższe spotkanie w historii turnieju. W czwartej ustanowiła kolejny rekord – tym razem w ilości piłek rozegranych w tie breaku. Australijka przegrała wprawdzie 15-17 w finałowej rozgrywce drugiej partii meczu z Marią Kirilenko, ale ostatecznie awansowała do ćwierćfinału. Zmierzy się w nim z Wierą Zwonariową, która nadspodziewanie łatwo pokonała Sabine Lisicki.

Stosur zaczęła spotkanie z Kirilenko w imponującym stylu. Pierwszą partię wygrała 6:2. W drugiej 24-letnia Rosjanka stała się bardziej konsekwentna, nie popełniała tylu błędów i w konsekwencji doszło do tie breaka. Rozgrywka ta miała niezwykle emocjonujący przebieg. Panie wznosiły się na wyżyny swoich możliwości, często kwestionowały również decyzje sędziów. Dość powiedzieć, że Stosur zmarnowała pięć piłek meczowych, a Kirilenko sześć setowych. Przy siódmej okazji zdołała jednak zakończyć seta.

– Straciłam kontrolę nad wynikiem. W pewnym momencie nie wiedziałam nawet, czy serwuję, czy odbieram albo czy mamy zmienić strony – mówiła Stosur. – Oczywiście z challengami było to bardzo ekscytujące. Publiczność była zaangażowana. Naprawdę nie słyszałam swoich myśli, gdyż było tak głośno. Ostatecznie ustanowiłyśmy rekord, więc jam am na koncie kolejny – cieszyła się Australijka.

Przegrana próba nerwów nie podcięła Australijce skrzydeł. W decydującej odsłonie ponownie dyktowała warunki gry. Szybko przełamała Rosjanka, a w końcówce dołożyła nawet drugie przełamanie. Ostatecznie triumfowała 6:2, 6:7(15), 6:3 po 2 godzinach i 37 minutach walki.

W ćwierćfinale Stosur zagra z Wierą Zwonariową. Ubiegłoroczna finalistka pokonała 6:2, 6:3 Sabine Lisicki, choć biorąc pod uwagę ostatnie wyniki Niemki i przebieg ich ostatnich pojedynków można się było spodziewać zaciętego spotkania. Rozstawiona z „dwójką’ Rosjanka zagrała jednak wyjątkowo dokładnie – odnotowała 16 kończących uderzeń i miała zaledwie 11 niewymuszonych błędów.

Myślę, że zagrałam dzisiaj bardzo solidny mecz. Byłam w stanie podnieść poziom swojej gry w porównaniu do poprzednich spotkań – przyznała Zwonariowa.

Bilans pojedynków pomiędzy Stosur i Zwonariową faworyzuje Australijkę, która prowadzi 7:2, a na dodatek wygrała ostatnich siedem spotkań. Jednak dwa tegoroczne mecze (Stuttgart i Eastbourne) były wyrównane.

Druga wyłoniona już para ćwierćfinałowa wygląda wręcz sensacyjnie. Chyba przed rozpoczęciem turnieju nikt nie przypuszczał, że w miejscu gdzie miały być Maria Szarapowa, Petra Kviotova albo Agnieszka Radwańska znajdą się Angelique Kerber i Flavia Pennetta. Jako pierwsza awansowała –letnia Niemka, która w drugiej rundzie wyeliminowała najlepszą Polkę. W walce o ćwierćfinał Kerber uporała się z Monicą Niculescu. Wygrała 6:4, 6:3. Pennetta natomiast przeżywała katusze w starciu z Shuai Peng. Choć mecz zakończył się w dwóch setach, to był niezwykle długi (2 godziny i 31 minut). 29-letnia Włoszka nie najlepiej radziła sobie z panującym w Nowym Jorku upałem i wysoką wilgotnością. Przy stanie 6:4, 6:5, 40:30 zmarnowała piłkę meczową. W rozgrywanym chwilę później tie breaku krok od sukcesu była 25-letnia Chinka. Prowadziła bowiem 6:2. Słaniająca się na nogach Pennetta postawiła wszystko na jedną kartę i… wygrała! W niesamowitym stylu obroniła cztery meczbole, a w końcówce poirytowana Peng zepsuła zagranie w trakcie ataku do siatki.

Moje ciało potrzebuje oddechu. Zbierało mnie na wymioty, ale nie miałam nic w żołądku – mówiłą Pennetta. – Czułam się naprawdę źle. Myślę, że to ze względu na wilgotność, było też gorąco. To były jedne z najgorszych chwil na korcie, ale cały czas wierzyłam – kontynuowała Włoszka.

US Open jest jej ulubionym turniejem wielkoszlemowym. Osiągnęła już bowiem trzeci ćwierćfinał w Nowym Jorku – w żadnym innym szlemie nie udała jej się ta sztuka.

Wyniki czwartej rundy singla:
Samantha Stosur (Australia, 9) – Maria Kirilenko (Rosja, 25) 6:2, 6:7(15), 6:3
Wiera Zwonariowa (Rosja, 2) – Sabine Lisicki (Niemcy, 22) 6:2, 6:3
Angelique Kerber (Niemcy) – Monica Niculescu (Rumunia) 6:4, 6:3
Flavia Pennetta (Włochy, 26) – Shuai Peng (Chiny, 13) 6:4, 7:6(6)