Toronto: Serena Williams mistrzynią

/ Tomasz Krasoń , źródło: wtatennis.com, foto: AFP

Serena Williams znów na szczycie! 29-letnia Amerykanka wygrała doskonale obsadzony Rogers Cup w Toronto (WTA Premier 5). W finale była liderka rankingu pokonała 6:4, 6:2 pogromczynię Agnieszki Radwańskiej, Samanthę Stosur.

Początek spotkania był nerwowy. Obie zawodniczki przywiązywały dużą wagę do własnych gemów serwisowych. Swobodniej podanie utrzymywała Stosur, skutecznie punktując Williams swoim firmowym kickiem. 29-letnia Amerykanka była niecierpliwa, nie grała tak dobrze jak w półfinałowym spotkaniu z Azarenką i popełniała więcej błędów. Taka sytuacja miała miejsce aż do dziewiątego gema, w którym to Williams zdołała przełamać Stosur. Postawiona pod ścianą Australijka nie potrafiła zrobić korzyści z własnego podania, oddała pole Amerykance i pozwoliła jej objąć prowadzenie, które w konsekwencji dało Serenie zwycięstwo 6:4.

W drugim secie Williams grała już na swoim normalnym poziomie. Wciąż znakomicie serwowała, a na dodatek coraz lepiej radziła sobie z podaniem Stosur. Dwukrotnie przełamała 27-letnią Australijkę i objęła prowadzenie 5:1. Wówczas jedenasta rakieta świata (od poniedziałku dziesiąta) utrzymała własne podanie, a w kolejnym gemie wypracowała pierwszego w meczu break pointa. Williams nie pozwoliła jednak rywalce nawet na częściowe odrobienie strat. Na koniec pozwoliła sobie na festiwal asów (w całym meczu 9) i po 77 minutach walki triumfowała 6:4, 6:2.

Jestem podekscytowana. Nie oczekiwałam się tak dobrego występu – mówiła po meczu. – Zostawmy wygrywanie, ja się naprawdę cieszę, że mogę znów to grać.

Dla Sereny Williams było to jedenaste zwycięstwo z rzędu. 29-letnia Amerykanka jest niepokonana w cyklu US Open Series. Przed 2 tygodniami okazała się najlepsza w turnieju rangi Premier w Stanford. W drodze do tytułu w Toronto pokonała Alonę Bondarenko, Julię Goerges, Jie Zheng, Lucie Safarovą, Wiktorię Azarenkę i właśnie Samanthę Stosur.

Od poniedziałku Williams będzie zajmować 31. miejsce w rankingu WTA. Po zaledwie czterech startach praktycznie zapewniła sobie rozstawienie w wielkoszlemowym US Open. Amerykanka będzie w Nowym Jorku główną faworytką do końcowego triumfu i niebagatelnej premii finansowej. Młodsza z sióstr awansuje jutro na fotel liderki cyklu US Open Series, w którym o 10 punktów wyprzedzać będzie Agnieszkę Radwańską.

Wynik finału singla:
Serena Williams (USA) – Samantha Stosur (Australia, 10) 6:4, 6:2