Toronto: Williams drugą finalistką

/ Tomasz Krasoń , źródło: wtatennis.com, foto: AFP

Serena Williams została drugą finalistką Rogers Cup w Toronto. 29-letnia Amerykanka pokonała 6:3, 6:3 Wiktorię Azarenkę i w niedzielę zagra o tytuł z pogromczynią Agnieszki Radwańskiej, Samanthą Stosur.

Williams jest tego lata nie do pokonania. Udział w US Open Series rozpoczęła od występu w Stanford, gdzie wygrała pięć spotkań i sięgnęła po tytuł. Równie dobrze spisuje się w Toronto. Ma już na rozkładzie pięć rywalek i znakomitą serię dziesięciu zwycięstw z rzędu.

W drodze do półfinału Serena Williams straciła dwa sety. Zarówno w meczu z Jie Zheng, jak i Lucie Safarovą, musiała odrabiać straty po przegraniu pierwszej partii. W spotkaniu z Wiktorią Azarenką nie pozwoliła już sobie na taką niefrasobliwość. Po dość wyrównanym początku Williams wrzuciła piąty bieg. Dość powiedzieć, że zdobyła 8 z 11 ostatnich punktów w pierwszej odsłonie. Podobny przebieg miał drugi set, który Serena rozstrzygnęła na swoją korzyść świetnym finiszem. Wygrała 16 z 19 ostatnich akcji i od stanu 2:3 nie oddała już Azarence ani jednego gema.

22-letnia Białorusinka starała się nawiązać walkę z Amerykanką. Tak jak ma zwyczaju nie oddawała pola i szukała kończących zagrań. W starciu z Sereną Williams okazała się jednak bezradna. Najlepszym podsumowaniem spotkaniem może być ostatnia akcja – piłkę meczową Amerykanka wygrała potężnym crossem forhendowym, którego rozstawiona z „czwórką” Białorusinka nie była w stanie odebrać.

Ważne było, abym przejęła kontrolę. Nie miałam nic do stracenia – mówiła Williams w pomeczowym wywiadzie. – To naprawdę fajne – przyjechałam do Toronto, chciałam dać z siebie wszystko, a teraz już jestem w finale – dodała Amerykanka.

Finałową rywalką Amerykanki będzie Samantha Stosur. Williams ma korzystny bilans pojedynków z Australijków – z 5 dotychczas rozegranych spotkań na swoją korzyść rozstrzygnęła 3.

Ostatnim razem gdy z nią grałam, zmusiła mnie do dania z siebie wszystkiego – przyznała Serena. – Zdecydowanie może wygrać. Gra dobrze, te korty odpowiadają jej stylowi. Nie mam nic do stracenia i cieszę się, ze doszłam tak daleko. Jeśli zdobędę kolejny tytuł będzie wspaniale, jeśli nie, trudno, jest następny tydzień.

Dodajmy, iż dla Sereny Williams Rogers Cup jest dopiero czwartym turniejem po prawie rocznej przerwie spowodowanej poważnymi problemami zdrowotnymi. Amerykanka ma na swoim koncie drugą rundę w Eastbourne, czwartą Wimbledonu i triumf w Stanford.

Wynik półfinału singla:
Serena Williams (USA) – Wiktoria Azarenka (Białoruś, 4) 6:3, 6:3

Przeczytaj naszą relację z pierwszego półfinału, w którym Samantha Stosur pokonała Agnieszkę Radwańską!