Budapeszt: pierwszy triumf czy hat-trick?

/ Tomasz Krasoń , źródło: wtatour.com, foto: wtatour.com

Roberta Vinci i Irina-Camelia Begu spotkają się w niedzielnym finale turnieju WTA w Budapeszcie. Rozstawiona z „jedynką” Włoszka pokonała 6:4, 6:4 Klarę Zakopalova, a grająca z „siódemką” Rumunka w identycznym stosunku zwyciężyła Anabel Medinę Garrigues.

Po dwóch trudnych meczach, w których broniła piłek meczowych, Roberta Vinci odniosła przekonujące zwycięstwo. Mecz z Klarą Zakopalovą trwał zaledwie 1 godzinę i 12 minut. Warto podkreślić, że doszło w nim do licznych przełamań. W pierwszym secie Włoszka aż trzykrotnie przełamała Czeszkę, a sama straciła podanie dwukrotnie. Druga partia jeszcze bardziej obfitowała w breaki. Tym razem Vinci czterokrotnie przełamała Zakopalovą, pozwalając rywalce „tylko” na trzykrotne niwelowanie strat.

To było ciężko wywalczone zwycięstwo” – mówiła Vinci. „Było gorąco, zupełnie tak jak dzień wcześniej. Nie gra się łatwo w takim upale. Ponadto jestem nieco zmęczona, gdyż ostatnio grałam wiele spotkań. Dzisiaj byłam w stanie grać agresywnie z forhendu i podcinać piłki, za czym ona nie przepada” – podsumowała mecz Vinci.

W niedzielę 28-latka z Palermo stanie przed szansą zdobycia trzeciego tytułu w tym sezonie. Poprzednie wywalczyła również w imprezach rangi International, w Barcelonie i ‘s-Hertogenbosch.

O swój pierwszy zawodowy tytuł w karierze powalczy natomiast Irina-Camelia Begu. 20-letnia Rumunka dotychczas tylko raz grała w finale turnieju WTA, ale w Marbelii nie miała większych szans z Wiktorią Azarenką. Teraz młoda tenisistka z Bukaresztu jak burza przeszła przez całą drabinkę – od pierwszej rundy nie straciła ani jednego seta, a łącznie przegrała zaledwie 27 gemów. W sobotę wyeliminowała z imprezy już trzecią Hiszpankę, tym razem najwyżej notowaną, pierwszą rakietę tego kraju, Anabel Medinę Garrigues. W obu setach Begu była lepsza o jednego breaka, wygrywając 6:4, 6:4.

Było trudno, ona jest dobrą zawodniczką i walczy o każdą piłkę” – przyznała Begu. „W końcówce byłam bardziej agresywna, to okazało się kluczem do sukcesu. Zdołałam bardzo dobrze grać forhendem, który przyniósł mi wiele punków, podobnie zresztą jak serwis” – dodała Rumunka.

Niepowodzenie w singlu Anabel Medina Garrigues powetowała sobie w grze podwójnej. Wraz z Alicją Rosolską awansowały bowiem do finału debla, pokonując w dwóch setach Petrę Martić i Olgę Sawczuk. O tym spotkaniu informowaliśmy TUTAJ.

Wyniki półfinałów singla:
Roberta Vinci (Włochy, 1) – Klara Zakopalova (Czechy, 3) 6:4, 6:4
Irina-Camelia Begu (Rumunia, 7) – Anabel Medina Garrigues (Hiszpania, 5) 6:4, 6:4