Radwańska 14., Williams najniżej od 14 lat!

/ Mateusz Grabarczyk , źródło: sonyericssonwtatour.com/yahoo.com, foto: AFP

W opublikowanym dziś rankingu WTA spore zmiany. Mimo że szczyt nie drgnął, to jest o czym mówić i pisać. Agnieszka Radwańska zanotowała spadek o trzy pozycje i dziś zajmuje 14. miejsce, mając tyle samo punktów co Anastazja Pawliuczenkowa. Najbardziej bolesnego lotu w dół doświadczyła jednak Serena Williams, bo aż o – bagatela – 150 miejsc!

W zeszłym roku Agnieszka Radwańska dotarła do czwartej rundy Wimbledonu. W tym zanotowała najgorszy występ w historii swoich startów w Londynie, odpadając już w drugiej rundzie po porażce z Petrą Cetkovską w meczu, w którym od zwycięstwa dzieliły ją dwie piłki. Straciła 180 punktów i nie mogło to się skończyć inaczej jak spadkiem w rankingu. Na szczęście, niewielkim, bo Polka wylądowała na czternastej lokacie, mając na koncie 2995 „oczek”, tyle samo co Anastazja Pawliuczenkowa.  Jednak do czołowej dziesiątki Isi brakuje sporo, bo 410 punktów. Nie zmieniła się za to pozycja młodszej z sióstr Radwańskich. Urszula nadal zajmuje 138. miejsce.

Najbardziej bolesny spadek w światowym rankingu dotknął jednak byłą liderkę Serenę Williams. Amerykanka nie obroniła wywalczonego w Londynie rok wcześniej mistrzostwa, odpadając w czwartej rundzie. A to wiązało się ze stratą aż 720 punktów, przez co Amerykanka leciała w dół i wylądowała dopiero na 175. miejscu! To jej najniższa pozycja od listopada 1997 roku (była wtedy 304.), czyli do momentu, kiedy Williams tak naprawdę dopiero zaczynała swoją karierę. W następnym tygodniu znalazła się już wśród 150 najlepszych tenisistek i nie wypadła z tego grona aż do dzisiaj.

Venus również odpadła w czwartej rundzie tegorocznego Wimbledonu, ale straciła dużo mniej punktów, bo rok temu zawędrowała tylko o etap wyżej. Spadek był zatem niewielki – Amerykanka zleciała z 30. na 34. miejsce. Jednak spowodowało to, że plasująca się na 31. lokacie Bethanie Mattek-Sands została najwyżej sklasyfikowaną reprezentantką USA. Ostatni raz sytuacja, w której inna tenisistka niż któraś z sióstr Williams była czołową amerykańską zawodniczka, miała miejsce w styczniu 2007 roku. Lindsay Davenport była wówczas przed Sereną i Venus.

Na szczycie rankingu bez zmian. Caroline Wozniacki systematycznie od trzech lat odpada w Wimbledonie na etapie czwartej rundy, więc w punktacji wychodzi na zero. Jej przewaga nad drugą cały czas Kim Clijsters jest ogromna – ponad 2000 „oczek”. Victoria Azarenka awansowała na czwarte, a Maria Szarapowa na piąte miejsce, spychając na szóstą lokatę Na Li. Zwycięstwo w Londynie Petrze Kvitovej dało awans tylko o jedną pozycję, a to ze względu na to, że w zeszłym roku była w półfinale. Zarobiła, co prawda, aż 1100 punktów, ale to nie wystarczyło do bardziej spektakularnej wędrówki w górę rankingu.