Wimbledon: pierwszy wielkoszlemowy finał Kvitovej
Petra Kvitova oraz Maria Szarapowa zmierzą się w tegorocznym finale Wimbledonu. Czeszka pokonała dziś Wiktorię Azarenkę 6:1, 3:6, 6:2. Rosjanka zaś w dwóch setach uporała się z Sabiną Lisicki.
Kvitova drugi rok z rzędu osiągnęła półfinał Wimbledonu, ale po raz pierwszy w karierze zagra w finale turnieju wielkoszlemowego. 21-letnia Czeszka spotkanie półfinałowe rozpoczęła w imponującym stylu. W pierwszym secie zanotowała 13 „winnerów”, tylko 3 niewymuszone błędy i wygrała w 27 minut 6:1.
Drugi set miał inny przebieg. Azarenka już w drugim gemie zdobyła przełamanie i przewagę tą utrzymała do końca. W decydującej partii to jednak Kvitova szybko wywalczyła breaka, zapisując na swoje konto trzy pierwsze gemy. Serwująca przy stanie 2:5 Białorusinka obroniła pierwszego meczbola, ale przy drugim popełniła podwójnych błąd, kończąc w ten sposób swój tegoroczny występ w Wimbledonie.
– Zaczęłam naprawdę dobrze. Przez cały mecz bardzo ważną rolę odgrywał serwis, więc jestem szczęśliwa, że dobrze on funkcjonował w trzecim secie – ocenił Kvitova. – Początek był wyrównany, ale kiedy ją przełamałam grałam dobrze, a ona chyba nieco się podłamała. Ona zagrała bardzo dobrze w drugim secie i po nim było ciężko, ale ja starałam się grać jakby to był zwykły mecz, a nie półfinał Wimbledonu.
Petra Kvitova została pierwszą leworęczną tenisistką w wielkoszlemowym finale od 13 lat (w 1998 roku Monica Seles doszła do finału Roland Garros), a w finale Wimbledonu po raz ostatni leworęczna zawodniczka zagrała w 1994 roku (Marina Navratilova).
Wielka kariera Mariia Szarapowej rozpoczęła się siedem lat temu. 17-letnia wówczas Rosjanka zrobiła na Wimbledonie prawdziwą furorę, wygrywając w finale z Sereną Williams. W najbliższą sobotę po raz drugi stanie przed szansą triumfu w Londynie.
Przez cały turniej Szarapowa przeszła w imponującym stylu, w żadnym z sześciu spotkań nie tracąc nawet seta. Dziś, w godzinę i dwadzieścia siedem minut, ograła Sabine Lisicki 6:4, 6:3. W całym meczu Rosjanka popełniła aż trzynaście podwójnych błędów i trzykrotnie została przełamana. Mecz zaczęła od przegrania trzech pierwszych gemów, ale po raz kolejny pokazała jak mocną mentalnie jest tenisistką i szalę zwycięstwa zdołała przechylić na swoją korzyść.
Dla Marii Szarapowej sobotni mecz będzie piątym wielkoszlemowym finałem w karierze. Trzy z czterech dotychczas rozegranych wygrywała (Wimbledon 2004 r., US Open 2006 r. oraz Australian Open 2008 r.).
Wyniki półfinałów:
Maria Szarapowa (Rosja, 5) – Sabine Lisicki (Niemcy) 6:4, 6:3
Petra Kvitova (Czechy, 8) – Wiktoria Azarenka (Białoruś, 4) 6:1, 3:6, 6:2