Fed Cup: Hercog bohaterką Słowenii

/ Michał Jaśniewicz , źródło: fedcup.com, foto: fedcup.com

Spotkanie Słowenek z Kanadyjkami dostarczyło najwięcej emocji w rywalizacji o miejsce w przyszłorocznej II Grupie Światowej, rozgrywek Fed Cup. Tenisistki z Bałkan zapewniły sobie awans po spotkaniu deblowym. Bez najmniejszych problemów awans wywalczyły Białorusinki, które w pięciu meczach z Estonkami straciły łącznie trzynaście gemów i ani jednego seta!

Słowenki w lutym tego roku przegrały u siebie z Niemkami i o utrzymanie w II Grupie Światowej walczyć musiały z Kanadyjkami. Bohaterką tego spotkania okazała się Polona Hercog, która najpierw zdobyła dwa punkty w singlu, a następnie w parze Katariną Srebotnik triumfowały w deblu, decydującym o końcowym zwycięstwie. Słowenki pokonały Sharonę Fichman i Rebeccę Marino 7:6(5), 6:2.

Miałyśmy wiele szans, by przełamać je w pierwszym secie, ale ich nie wykorzystałyśmy. Ostatecznie musiałyśmy gonić od stanu 3:5, ale zbytnio się tym nie przejęłyśmy – oceniła przebieg pierwszego seta 30-letnia Srebotnik.

Praktycznie żadnych emocji nie dostarczył pojedynek w Mińsku, do którego Estonki przybył bez swojej największe gwiazdy Kai Kanepi. Gospodynie, z Wiktorią Azarenką w składzie, wygrały bardzo pewnie wszystkie pięć spotkań. Białorusinki zagrają w II Grupie Światowej po raz pierwszy od 1999 roku.

To zawsze wspaniałe grać dla swojego kraju. Dałam z siebie 100 procent i uwielbiam rozgrywki Fed Cup. Teraz jesteśmy w II Grupie światowej. Zapowiadają się dobre mecze, będzie interesująco, tak więc cieszę się, że dokonałyśmy tego w tym roku (…) Myślę, że możemy grać jeszcze lepiej, mamy teraz mocną drużynę – stwierdziła Daria Kustowa, która wygrała jedno ze spotkań singlowych, a także mecz deblowy (w parze z Tatianą Pouczek).

Dobrze zaprezentowały się przed własną publicznością Szwajcarki, które na korcie ziemnym w Lugano pokonały Szwedki 4:1. Gospodynie, za sprawą Patty Schnyder i Timei Bacsinszky wygrały wszystkie mecze singlowe, a jedyny punkt straciły w pojedynku deblowym.

Teraz mam czas pomyśleć o wszystkich tych chwilach, które dostarczyły tyle emocji za sprawą reprezentowania Szwajcarii. Na pewno trzeba tu wskazać na półfinał i finał w 1998 roku w Sion oraz Genewie, ale również na wiele mniejszych, pojedynczych wydarzeń, jak na przykład zwycięstwo nad Szwedkami w 2008 roku, po obronieniu pięciu meczboli w deblu – stwierdziła Patty Schnyder, dla której był to ostatni mecz w Fed Cup, gdyż po sezonie kończy ona karierę.

Ze względu na kataklizm jaki nawiedził Japonię przełożone zostało spotkanie tej reprezentacji z Argentyną. Mecz ten ma się odbyć w japońskim Kobe, w daniach 16-17 lipca.

Sprawdź komplet wyników baraży o II Grupę Światową Fed Cup