Pekin WTA: Hercog sprawczynią sensacji!

/ Antoni Cichy , źródło: wtatennis.com/własne, foto: AFP

Ana Ivanović już w drugiej rundzie pożegnała się z rywalizacją z pekińskim turniejem. Katem Serbki okazała się kolejna rywalka Agnieszki Radwańskiej – Polona Hercog. Zacięty pojedynek, który skończył się zwycięstwem Czeszki, Petra Kvitova oraz Sara Errani.

Największą sensację sprawiła w środę Polona Hercog. 22-letnia słoweńska kwalifikantka w dwóch setach wyeliminowała turniejową „czternastkę”, Anę Ivanović, wygrywając 6:4, 6:4. Jak przyznała młoda zawodniczka, zwycięstwo odniesione nad jedną z najlepszych tenisistek świata uważa za swoje ogromne osiągnięcie. – Gra przeciwko Anie Ivanović była dla mnie wielkim wyzwaniem. Jestem po prostu niezwykle szczęśliwa, że sprawy przybrały taki obrót. To jedno z moich największych zwycięstw – cieszyła się Hercog. W trzeciej rundzie Słowenka zmierzy się z Agnieszką Radwańską.

Ku uciesze serbskich kibiców w ślady Ivanović nie poszła Jelena Janković. Rozstawiona z „ósemką” 27-latka napędziła jednak swoim fanom stracha, bowiem po wygranym pierwszym secie w drugiej partii przegrała 5:7, mimo wcześniejszego prowadzenia 3:1. W decydującym rozdaniu faworytka dokończyła swoje dzieło, zwyciężając 6:3. Do trzeciej rundy awans wywalczyła sobie również Andrea Petkovic. Niemka pokonała 4:6, 6:4, 6:1 Swietłanę Kuzniecową.

Pasjonująco zapowiada się ćwierćfinałowe starcie Na Li oraz Petry Kvitovej, które wygrał już pojedynki trzeciej rundy. Czeszka przez prawie dwie i pół godziny walczyła o zwycięstwo z rozstawioną z „piątką” Sarą Errani. Reprezentantka naszych południowych sąsiadów nie wykorzystała w drugim secie dogodnych szans do zakończenia rywalizacji w dwóch setach, w efekcie czego przegrała po tie breaku. W trzeciej partii turniejowa „dziewiątka” straciła tylko trzy gemy, zapewniając sobie awans do najlepszej „8”. – Czuję, jakbym grała lepiej na początku każdego seta, lecz później pojawiały się punkty zwrotne i rywalka zaczynała dobrze się spisywać, a ja popełniałam błędy. Ten mecz naprawdę stał pod znakiem wzlotów i upadków. To była wielka walka, której się spodziewałam. Nie ustępowałam i cieszę się ze zwycięstwa – podsumowała czeska tenisistka.

Na Li potrzebowała zdecydowanie mniej czasu, żeby uporać się z Sabine Lisicki. Nadzieja gospodarzy wygrała 7:5, 6:4. – Zawsze ciężko gra się przeciwko niej – jest ogromna, dysponuje potężnym serwem i forhendem. Udało jej się dzisiaj wybić mnie z rytmu. Potrzebuję około trzech do czterech uderzeń, żeby odnaleźć rytm, a Sabine czasami załatwia sprawę jednym uderzeniem. Czułam się trochę zszokowana, ale jestem szczęśliwa, iż udało mi się wygrać – tłumaczy Li.
 


Wyniki

Trzecia runda singla:
Na Li (Chiny, 4) – Sabine Lisicki (Niemcy, 13) 7:5, 6:4
Petra Kvitova (Czechy, 9) – Sara Errani (Włochy, 5) 6:4, 6:7(3), 6:3

Druga runda singla:
Agnieszka Radwańska (Polska, 3) – Madison Keys (USA) 6:3, 6:2
Jelena Janković (Serbia, 8) – Galina Woskobojewa (Kazachstan, Q) 6:3, 5:7, 6:3
Polona Hercog (Słowenia, Q) – Ana Ivanović (Serbia, 14) 6:4, 6:4
Andrea Petkovic (Niemcy) – Swietłana Kuzniecowa (Rosja) 4:6, 6:4, 6:1

Druga runda debla:
Y. Chan, J. Zheng (Tajwan, Chiny) – A. Barty, C. Dellacqua (Australia, 3) 6:4, 6:4
C. Black, S. Mirza (Zimbabwe, Indie, 8) – A. Pawliuczenkowa, L. Safarova (Rosja, Czechy) 6:3, 6:2