Belgia bez swoich gwiazd
Belgijki Justine Henin oraz Kim Clijsters zrezygnowały z gry w drużynie
narodowej, w meczu pierwszej rundy Fed Cup. Druga i czwarta zawodniczka
świata wolą skoncentrować się na swoich indywidualnych występach.
W dniach 21-22 kwietnia Belgijki zagrają w Delray Beach, na Florydzie z
reprezentacją USA. W ekipie Amerykanek znajdą się powracające do
wielkiej formy siostry Serena oraz Venus Williams.
W ubiegłym roku Belgijki doszły do finału Fed Cup, przegrywając z
Włoszkami 2:3. W decydującym o losach pucharu meczu deblowym z powodu
kontuzji skreczowała Henin. Clijsters nie zagrała natomiast w ogóle, z
powodu poważnego urazu nadgarstka, przez który to straciła prawie całą
drugą połowę ubiegłego sezonu.
Kim, która zapowiedziała zakończenie kariery po tym sezonie, wygrała w
styczniu turnieju Sydney International, osiągnęła półfinał Australian
Open, a przed dwoma tygodniami przegrała finał turnieju w Antwerpii z
Amelie Mauresmo.
Henin natomiast przeżywała na początku tego roku problemy rodzinne
(rozwód) i z tego powodu sezon zaczęła dopiero w połowie lutego,
dochodząc do półfinału turnieju w Paryżu, a w ubiegłym tygodniu
zwyciężyła w silnie obsadzonej imprezie w Dubaju, pokonują w finale, w
wielkim stylu Mauresmo.
Pod nieobecność największych gwiazd liderką ekipy belgijskiej ma być
sto dwunasta na świecie Kristen Flipkens. Ponadto do drużyny powołane
zostały Carolina Maes (229 na świecie), 18-letnia Yanina Wickmayer (420
WTA) oraz 15-letnia Tamaryn Hendler.
Mecze na Florydzie pokażą więc czy Henin i Clijsters rosną godne następczynie.