Pat Cash popiera zniesienie netów

/ Krzysztof Domaradzki , źródło: tennisworldusa.org, foto: AFP

ATP postanowiło, że przez pierwsze 3 miesiące 2013 r. w tenisowych challengerach zniesione zostaną nety. Pomysł wprowadzenia zmian bardzo przypadł do gustu Patowi Cashowi.

Szefostwo ATP eksperymentuje z regulaminem, ponieważ dąży do uatrakcyjnienia i przyspieszenia gry. Właśnie dlatego przez pierwsze 3 miesiące następnego sezonu w challengerach nie będą uwzględniane nety przy serwisie. Jeżeli eksperyment wypadnie korzystnie, niewykluczone, że zostanie wprowadzony na stałe, także w turniejach większej rangi.

Zwolennikiem inicjatywy ATP jest Pat Cash, były znakomity australijski tenisista, zwycięzca Wimbledonu z 1987 r.

W tym wszystkim chodzi o czas. Co się dzieje, kiedy po forhendzie lub bekhendzie jest net? To się zdarza cały czas. To najlepsze rozwiązanie – powiedział Cash, krytykując jednocześnie dotychczasowy przepis, w myśl którego net przy serwisie wiązał się z powtórzeniem podania. – Świetnie się to sprawdza w koledżach, od lat, sprawdza się w tenisie drużynowym. To dodaje wiele do gry, bez wątpienia – dodał.

Australijczyk zauważa, że nowe regulacje sprawią, iż gra będzie bardziej urozmaicona i nieprzewidywalna, co wpłynie korzystnie na jej atrakcyjność.

To jest ciekawa sprawa, ponieważ wiele osób domaga się, żeby nety był jednolite. Nie mogą być jednolite. W Wimbledonie piłki będą się przetaczać po korcie, podczas US Open będą wystrzeliwać. Jeśli zawodnik zaserwuje po necie w Wimbledonie, odbierający będzie miał pecha, w US Open – będzie miał szczęście. W Australian Open może być różnie – wyjaśnił.

Cash twierdzi, że powtarzanie serwisu po necie jest bezsensowne, ponieważ w ten sposób traci się czas i spowalnia grę.

To jest kompletna strata czasu i uważam, że musi się to zmienić. To jedna z rzeczy, które trzeba zmienić, pierwszy krok. Byłoby szaleństwem, gdyby to się nie stało. Jeśli zmiana się nie przyjmie, postawimy krok wstecz – dodał.

Wyeliminowanie netów nie jest jedyną zmianą, którą ATP będzie testować. Kolejną, być może równie istotną, jest położenie nacisku na przestrzeganie czasu, jaki zawodnicy mają na przystąpienie do kolejnych wymian. Przerwa pomiędzy akcjami będzie wynosić 25 sekund, a sędziowie mają rygorystycznie pilnować, by tenisiści mieścili się w limicie.