Dawid Olejniczak po meczu z Gilem Simonem – korespondencja z Wimbledonu

/ Michał Jaśniewicz , źródło: Korespondencja z Londynu Adam Romer, foto: atptennis.com

Na konferencji prasowej, po porażce z Gilem Simonem, Dawid Olejniczak powiedział:

"Wiedziałem, że mój przeciwnik jest niezwykle regularny z końca kortu i nie mogę się wdać w długie wymiany z końca kortu. Miałem pomysł na Francuza, ale jak to często bywa co innego pomysł a co innego jego realizacja. Okazał się  zdecydowanie za mocny dla mnie. Taka jest właśnie różnica między tenisistami z najlepszej 30 czy 40 a takimi  jak ja, z okolic 200 miejsca – gdy trzeba wygrać decydująca piłkę, ważny, rozstrzygający punkt im ręka nie zadrży…

Trochę żałuję, że tu korty są zdecydowanie wolniejsze niż na Rohampton, gdzie graliśmy eliminacje. Tamte przypominały mi trochę nawierzchnię w hali na Merze, gdzie trenuję na co dzień. Wygrałem tam naprawdę z dobrymi zawodnikami i z tych występów byłem bardzo zadowolony. Tu grałem słabiej, mój rywal był chyba trochę mocniejszy…

Planuję teraz krótki odpoczynek, a za tydzień startuję w dużym challengerze w Holandii. Potem, jeśli dostanę powołanie, czeka mnie start w Pucharze Davisa i kolejny challenger w Poznaniu. Liczę na to, że taki mecz jak dziś – możliwość wystąpienia w turnieju głównym – da mi dodatkową pewność siebie i pomoże dalej się poprawiać."