Wokół Wimbledonu: nie podoba mi się jej strój!

/ Anna Wilma , źródło: wimbledon.org, foto: wimbledon.org

Nie podoba mi się strój Marii
To szczere wyznanie usłyszeliśmy od Ałły Kudriawcewej, która wczoraj pokonała Marię Szarapową w drugiej rundzie Wimbledonu. Oto fragmenty konferencji prasowej z udziałem zwycięskiej Rosjanki.

Jak znaczące jest pokonanie Szarapowej?

To bardzo przyjemne pokonać ją, Marię.

Dlaczego?

Dlaczego? Więc, nie podoba mi się jej strój. Mogę pójść w tym kierunku?

Pewnie. Myślisz, że jest za dużo zamieszania z jej strojem?

Nie, po prostu podobał mi się jej strój na French Open. Może dlatego. Ale może rzeczywiście jest tego trochę za dużo.

Co zwłaszcza nie podobało Ci się w jej ubraniu?

Oh, c’mon. Teraz chcecie mnie wciągnąć w dyskusję o modzie. Ja nie jestem w tym dobra. Nie znam trendów.

Nie lubisz tego, jak to wygląda, czy może tego "pokazu mody"?

I tego, i tego. Mam na myśli to, że ona eksperymentuje, i przecież ma do tego prawo. Czasem ma dobre pomysły, czasem nie. To oczywiście moja prywatna opinia. Może ktoś powie mnie, że ubieram się strasznie.

Czy to dało Ci motywację, żeby ją pokonać?

To był jeden z powodów, żeby z nią wygrać.

Czy myślisz, że Maria może skomentować Twoje zdanie?

Jeżeli ja nie boję się grać z nią – numerem trzy na świecie – to nie boję się, że złapie mnie w szatni i powie "Wiesz co, powiedziałaś że nie podoba Ci się mój strój. Nie masz racji". Powiem po prostu "Przepraszam". To tylko moja opinia.

Co pomyślałaś zaraz po zwycięstwie?

Dzięki Bogu, że ten ostatni forhand wszedł w kort. To właśnie pomyślałam.

Eurogorączka
Wczorajszym meczem Hiszpanii z Rosją o wejście do finału Mistrzostw Europy żyli w większości tenisiści z tych dwóch krajów. Oto, co powiedzieli na ten temat.

Rafael Nadal: Wysłałem wiadomość do Casillasa, życząc mu wiele szczęścia. Interesuje mnie tylko zwycięstwo.

Dinara Safina: Trzymam kciuki za nich. Ale to będzie ciężki mecz. Zagrali fascynujący pojedynek w ćwierćfinale i nie wiem, czy są gotowi, by zagrać jeszcze jedno takie spotkanie, dlatego tylko się modlę, mam nadzieję, że jakkolwiek – wygrają.

Mamy zupełnie różne życia
Dinara Safina opowiada o wrażeniach po zwycięstwie jej brata, Marata Safina w drugiej rundzie Wimbledonu nad Novakiem Djokoviciem. Rosjanka awansowała do trzeciej rundy singla kobiet, triumfując 6:3, 6:2 nad Tajką Su-Wei Hsieh.

Czy Twój brat był dzisiaj w tłumie? Myślisz, że Cię oglądał?

Nie.

A Ty wczoraj poszłaś na jego mecz?

Nie, my się wzajemnie nie oglądamy.

A może trenujecie razem? Jak wygląda ta relacja?

Nie, mamy zupełnie różne życia.

Musiałaś być zaskoczona, kiedy się dowiedziałaś, jak dobrze poszło mu wczoraj?

Tak. Właściwie nawet nie śledziłam wyniku, bo wtedy trenowałam i nagle skończyłam trening i szłam, a jedna dziewczyna powiedziała "Yeah, Twój brat wygrywa". A ja powiedziałam: "Wygrywa co, seta?" Ona powiedziała: "Nie, dwa sety i przełamanie w trzecim". Nagle poszłam na kort i było 5:2 i meczbol. To była miła niespodzianka, dlatego nie chcę go oglądać. Jestem przesądna, więc od pierwszego meczu go nie oglądałam.

Moja przyjaciółka, Maggie
Andy Murray opowiada o swojej pupilce, Maggie.

Powiedziałeś, że poszedłeś z psem na spacer. Jak pies ma na imię?

Maggie.

Ile ma lat?

12 tygodni.

Czy to jest forma relaksu, odpoczynku od tenisa?

Nie, nie wziąłem psa tylko po to (śmiech). Zawsze kochałem psy, ale nigdy nie miałem szansy mieć własnego. Teraz jestem na takiej pozycji, że mogę sobie na to pozwolić. Bardzo mi się to podoba.

Jakiej jest rasy?

Border terrier.

W dziale Multimedia możesz na bieżąco śledzić wydarzenia z Wimbledonu!