Australian Open. Hity w pierwszej rundzie! Na kogo wpadli faworyci?

/ Kacper Kaczmarek , źródło: własne, foto: AFP

W Melbourne rozlosowano główne drabinki gier pojedynczych Australian Open. Pierwszy w sezonie wielkoszlemowy turniej rusza w najbliższy poniedziałek i już na otwarcie zachęci wieloma hitami. Szczególnie emocjonująco zapowiada się starcie gospodarza, Nicka Kyrgiosa z Kanadyjczykiem Milosem Raoniciem. Ciekawie powinno być także w meczu Kyle’a Edmunda i Tomasza Berdycha.

Faworyci męskich zmagań w Melbourne Park uniknęli w pierwszej rundzie groźnych rywali. Najwyżej rozstawiony – Novak Djoković – zmierzy się z kwalifikantem, a turniejowa „dwójka”, Rafael Nadal z Australijczykiem Jemesem Duckworthem. Szwajcar Roger Federer, który w Australii będzie bronił tytułu, wpadł na Uzbeka Denisa Istomina.

Ciekawie zapowiada się starcie turniejowej „siódemki” Dominika Thiema z Francuzem Benoit Paire’em. Austriak postara się o pierwszy awans do ćwierćfinału australijskiego szlema. Do tej pory jego najlepszym wynikiem pozostaje czwarta runda wywalczona przed rokiem i dwoma laty. Mianem hitu pierwszej rundy z pewnością można mianować za to pojedynek Nicka Kyrgiosa i Milosa Raonicia, rozstawionego w Melbourne z numerem 18. Będzie to siódmy bezpośredni pojedynek obu tenisistów, a dotychczasowy bilans jest równy i wynosi 3-3.

Wracający po kontuzji Czech Tomasz Berdych zmierzy się w inauguracyjnej rundzie Australian Open z ubiegłorocznym półfinalistą, Brytyjczykiem Kyle’em Emdundem (nr 13). Czech z powodu kontuzji zmuszony był opuścić drugą połowę ubiegłego sezonu, przez co nie zagrał m.in. w Wimbledonie i US Open. Tegoroczny sezon rozpoczął jednak z przytupem. Już w inauguracyjnym turnieju w Doha dotarł do finału, przegrywając dopiero w starciu o tytuł z Roberto Bautistą-Agutem. Jeśli jesteśmy już przy świeżo upieczonym triumfatorze z Doha, warto dodać, że los nie sprzyjał Hiszpanowi w australijskim losowaniu. Rywalem Aguta będzie Andy Murray, który w finale Australian Open grał aż pięciokrotnie! W ubiegłym sezonie Murray grał jednak mocno w kratkę, a tegoroczny rozpoczął od porażki w Brisbane. Wszystko przez kontuzję biodra, która ciągnęła się za Szkotem od połowy 2017 roku.

W turnieju kobiet rewanż za porażkę w pierwszej rundzie ubiegłorocznego US Open będzie chciała wziąć Rumunka Simona Halep. Liderka rankingu po raz drugi z rzędu wpadła w inauguracyjnej rundzie Wielkiego Szlema na Kaię Kanepi, która eliminując Halep w ostatnim US Open, sprawiła jedną z największych niespodzianek imprezy na Flushing Meadows.

W jednej „ósemce” z Halep znalazły się także siostry Williams. Serena (nr 16) w inauguracyjnym spotkaniu zagra przeciwko Niemce Tatjanie Marii, a Venus o awans powalczy z Rumunką Mihaelą Buzarnescu (nr 25).

Turniejowa „dwójka” Angelique Kerber zmierzy się w pierwszej rundzie z Poloną Hercog i ze Słowenką nie powinna mieć większych problemów. Tenisistka z Mariboru specjalizuje się w grze na mączce, a w australijskiej imprezie docierała maksymalnie do drugiej rundy. W tej samej połówce znalazło się także miejsce dla obrończyni tytułu – Caroline Wozniacki. Dunka polskiego pochodzenia stoczy pojedynek z Belgijką Alison van Uytvanck i będzie zdecydowaną faworytką tego spotkania.

Na kwalifikantki trafiły z kolei zwyciężczynie ubiegłotygodniowych zmagań w Brisbane i Shenzhen – Karolina Pliszkova i Aryna Sabałenka. Białorusinka znajduje się ponadto na kursie kolizyjnym z Czeszką Petrą Kvitovą, która w swoim pierwszym spotkaniu ,,skrzyżuje rakiety" ze Słowaczką Magdaleną Rybarikovą