Dżoković: Roger zasługuje na przywileje

/ Anna Niemiec , źródło: metro.co.uk, foto: AFP

Podczas Nitto ATP Finals Novak Dżoković przyznał, że Roger Federer jest bezdyskusyjnie największą gwiazdą tenisa i w związku z tym zasługuje na specjalne traktowanie przez organizatorów najważniejszych imprez na świecie.

Dziennikarze zapytali Serba o dwudziestokrotnego mistrza wielkoszlemowego po wypowiedzi Juliena Benneteau, który w rozmowie z radiem RMC sport poskarżył się, że Szwajcar może liczyć na przywileje, o których inni tenisiści mogą tylko pomarzyć.

W trakcie ostatnich dwóch Australian Open Federer rozegrał 14 meczów, z czego 12 lub 13 rozegrał w sesji nocnej – przypomniał reprezentant „trójkolorowych”. – Któregoś dnia Federer grał z Janem-Lennardem Struff, do którego nic nie mam, bo to świetny facet, a Dżoković grał z Gaelem Monfilsem. Zgadzamy się, że „na papierze” każdy dyrektor ustawiłby mecz Dżoković-Monfils w sesji nocnej, prawda? Ale jednak nie. Oni zagrali w środku dnia w upale, a wieczorem rywalizował Federer ze Struffem.

W Londynie na konferencji prasowej po meczu z Johnem Isnerem poproszony o skomentowanie sprawy został serbski tenisistka. Lider światowego rankingu powiedział, że rozumie zarzuty Benneteau, ale równocześnie przyznał, że utytułowany Szwajcar zasłużył na specjalne traktowanie.

To jest oczywiście dyskusyjna sprawa, ale wydaje mi się, że on na to zasługuje, bo jest sześciokrotnym mistrzem Australian Open i najprawdopodobniej najlepszym tenisistą w historii – wyjaśnił 31-latek urodzony w Belgradzie. – Kto jeśli nie on? Ludzie chcą go oglądać na korcie centralnym w porze największej oglądalności, czyli na Rod Laver Arena o 19.30. Nie widzę tutaj mocnych kontrargumentów. Rozumiem punkt widzenia Juliena, bo czasami można zauważyć, że niektórzy zawodnicy na niektórych turniejach są faworyzowani. Z drugiej strony trzeba zrozumieć, że Federer jest siłą napędową tenisa, jeśli chodzi o przychody i zainteresowanie. Julien i tenisiści tacy jak on, czerpią naprawdę dużo korzyści z tego, co Roger zrobił dla naszej dyscypliny.

W podobnym tonie wypowiedział się również John Isner.

Nie myślę, żeby to było faworyzowanie – powiedział Amerykanin. – Najlepsi tenisiści skierowali nasz sport na tę wspaniałą drogę, więc uważam, że powinni dostawać jak najwięcej. Myślę, że zasługują na specjalne traktowanie, ponieważ sprawili, że niżej sklasyfikowani zawodnicy również zarabiają naprawdę dużo. To efekt Tigera Woodsa. Według mnie męski tenis to Roger Federer, dlatego zasłużył na to wszystko, a nawet więcej.