Najgorsi z najgorszych – Tadżycy będą świętować wygranie każdego gema

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: Davis Cup

 Na Półwyspie Arabskim zainagurowane zostały zmagania w Pucharze Davisa w roku 2018. Na razie rywalizacja nie toczy się o wysoką stawkę – w turnieju w stolicy Omanu biorą udział drużyny walczące w Grupie IV (ostatniej) Strefy Azjatycko – Oceanicznej. W pierwszym dniu rywalizacji nie popisali się reprezentanci Tadżykistanu, którzy w trzech meczach nie wygrali ani jednego gema…

Dwanaście najgorszych azjatyckich drużyn zostało podzielonych na dwie grupy. W nich walka toczy się systemem ,,każdy z każdym". Tylko dwie najwyżej sklasyfikowane drużyny awansują do dalszego etapu rywalizacji. Z resztą nic się nie stanie, bo nawet nie mają gdzie spaść. Za rok z nowymi siłami przystąpią do walki w Grupie IV.

Niemal na pewno taki los czeka Tadżyków, którzy rozpoczęli zmagania najgorzej, jak można sobie wyobrazić. Starcie z Turkmenistanem zakończyli bez gema na koncie. To spory wyczyn, jeśli weźmiemy pod uwagę, że mieli do tego trzy okazje – dwa mecze singlowe i jeden deblowy. Każdy pojedynek kończył się jednak rezultatem 0:6, 0:6. Aż trudno w to uwierzyć, ale trzy mecze z udziałem reprezentantów Tadżykistanu trwały łącznie godzinę i 35 minut.

Powyższe informacje podajemy oczywiście w formie ciekawostki. Z jednej strony nie potrafimy pojąć jak słabymi tenisistami muszą być Tadżycy, ale z drugiej strony szanujemy ich za poświęcenie. Stolice Turkmenistanu i Omanu dzieli ponad trzy tysiące kilometrów. Wystarczająco dużo, by życzyć Tadżykom ominięcia najsurowszego wymiaru kary w kolejnych meczach.