Fed Cup: w Mińsku półfinał na remis

/ Antoni Cichy , źródło: własne, foto: AFP

Zwycięstwa Aljaksandry Sasnowicz i Timei Bacsinszky – tak wyglądał pierwszy dzień półfinałowej rywalizacji w Mińsku. Po dwóch meczach reprezentacje Białorusi i Szwajcarii są równie blisko finału Pucharu Federacji.

Dwa mecze, pięć setów, ale przed niedzielnymi spotkaniami sytuacja wygląda tak jak przed rozpoczęciem rywalizacji. W Mińsku emocji nie brakowało, obie reprezentacje podzieliły się jednak punktami. Gospodynie, które nie mogą jeszcze liczyć na pomoc Wiktorii Azarenki, walczyły bardzo dzielnie, choć ich najwyżej notowana reprezentantka w rankingu ustępuje obu Szwajcarkom desygnowanym do rywalizacji w singlu. Wygrała Golubic, a dwukrotnie bliska sprawienia wielkiej niespodzianki była Sabałenka notowana w drugiej setce.

Półfinałowa konfrontacja rozpoczęła się dla Białorusinek wręcz perfekcyjnie. Aljaksandra Sasnowicz zwyciężyła po emocjonującym, trzysetowym spotkaniu Viktoriję Golubic, robiąc pierwszy krok w stronę historycznego finału dla Białorusi.  22-latka nie najlepiej weszła w meczu, straciła serwis, ale powetowała sobie to trzema wygranymi gemami z rzędu. Szwajcarka w pierwszej partii już jej nie dogoniła. W drugim secie obie zawodniczki stworzyły spektakl trzymający w napięciu do ostatniej piłki. Golubic zgarnęła cztery pierwsze gemy, by roztrwonić przewagę. Prowadziła 4:0, dwukrotnie straciła serwis, przełamała na 5:3, znów straciła serwis, Sasnowicz wyrównała na 5:5. To był tenisowy rollercoaster, ale wojnę nerwów 7:5 wygrała Szwajcarka.

Słaba końcówka drugiej partii i nieudany początek trzeciej mógł kosztować reprezentantkę gospodarzy cenny punkt. Notowana ponad 40 miejsc wyżej rywalka objęła prowadzenie 3:1. Ponownie nie była w stanie utrzymać przewagi. Białorusinka zrównała się z nią po szóstym gemie. Później obie wypracowały sobie po break poincie, ale żądnego na przełamanie nie zamieniły. Aż do jedenastego gema, kiedy Sasnowicz zaliczyła breaka, który przesądził o jej zwycięstwie.

Szwajcarów uratowała Bacsinszky. 27-latka była zdecydowaną faworytką w starciu z młodszą o 9 lat i notowaną o ponad 100 pozycji Ariną Sabałenką i nie zawiodła swojej reprezentacji. Łatwo jej to jednak nie przyszło. Ba, niespełna 19-latka prowadziła w pierwszym secie 3:1. Doświadczona Szwajcarka nie dopuściła do kryzysowej sytuacji i odpowiedziała serią czterech wygranych gemów. Skończyło się na 6:3. W drugiej partii Sabałenka zawiesiła poprzeczkę jeszcze wyżej. Prowadziła 3:1, roztrwoniła przewagę i ponownie uciekła. Przy stanie 5:3 serwowała na seta. Wizja wygranej podziałała na nią tak negatywnie, że w kolejnych czterech gemach lepsza okazała się Bacsinszky.

O tym, czy po raz pierwszy w historii w finale zagrają Białorusinki, czy przed szansą zdobycia pierwszego tytułu w Pucharze Federacji staną Szwajcarki zadecydują niedzielne konfrontacje. W pierwszym meczu spotkają się liderki reprezentacji i zwyciężczynie z soboty – Sasnowicz i Bacsinszky. W zależności, która wygra, Sabałenka bądź Golubic będzie mogła wprowadzić reprezentację do finału.


Wyniki

Półfinał Pucharu Federacji
Białoruś – Szwajcaria 1-1
Aljaksandra Sasnowicz – Viktorija Golubic 6:3, 5:7, 7:5
Arina Sabałenka – Timea Bacsinszky 4:6, 5:7