US Open: Nowy Jork pamięta

/ Antoni Cichy , źródło: Korespondencja z Nowego Jorku, foto: AFP

Nowy Jork oddaje cześć ofiarom zamachów z 11 września 2001 roku. US Open też pamięta o tamtych tragicznych wydarzeniach. Przed sobotnimi i niedzielnymi finałami Arthur Ashe Stadium zamienia się z tętniącej życiem areny w świątynię zadumy.

11 września 2001 roku cały świat patrzył, jak waliły się słynne dwie wieże World Trade Center. Dokładnie piętnaście lat później stolica świata choć na chwilę się zatrzymuje. Nie pędzi tak do przodu, nie biegnie wraz z pasażerami metra, ale przystaje, daje czas na zadumę i pamięć o tych, którzy 11 września i w kolejnych dniach stracili życie – w różny sposób, podczas pracy w WTC, próbując ratować życie innych, szukając w gruzach bijących serc tych, którzy ocaleli.

Nieopodal Ground Zero, czyli wymownego pomnika, a właściwie dwóch pomników, od rana trwają uroczystości. Przez rodziny ofiar wyczytywane są nazwiska tych, którzy zginęli. Przy strażach pożarnych gromadzą się bliscy strażaków, którzy przy próbie ocalenia żyć innych, sami stracili swoje. Wieczorem nad nowjorską panoramą górować będą dwie świetlne wieże.

11 września to data szczególna, ale przecież nie ma nakazu, by uczić pamięć ofiar 11 września i tylko 11 września, żadnego innego dnia. Dlatego świadkiem wzruszających chwil Arthur Ashe Stadium był już w sobotę, przed finałem turnieju kobiet. Jest coś niezwykłego w tym gigancie, kiedy jak za pstryknięciem palców albo dotknięciem czarodziejskiej różdżki z szalejącej areny staje się miejscem zadumy.

10 września 2016

Cisza jak makiem zasiał, a na korcie z wymalowanym 9/11/01 Renée Elise Goldsberry śpiewająca America the Beautiful. Wreszcie kilkudziesięciu wojskowych rozpościerających nad kortem amerykańską flagę. I cztery samoloty F16 przeszywające niebo nad otwartym dachem Arthur Ashe Stadium. W gardle ścisk, a w sercu i głowie podziw i smutek mieszające się z wzruszeniem. Tak US Open wspominał tragiczne wydarzenia z 11 września w sobotę. W niedzielę tym bardziej największy tenisowy stadion zamieni się w miejsce wspomnień i uroczystośc upamiętniających. Wszak to stało się dokładnie piętnaście lat temu…

Antoni Cichy, Nowy Jork