Australijki na USA z Gavrilovą, a bez Barty

/ Antoni Cichy , źródło: własne, foto: AFP

Daria Gavrilova już oficjalnie znalazła się w składzie reprezentacji Australii na mecz barażowy Pucharu Federacji ze Stanami Zjednoczonymi. W gronie powołanych nie ma natomiast Ashleigh Barty.

Australijki w dniach 16 i 17 kwietnia w Brisbane zagrają, by po dwuletniej przerwie wrócić do elity Fed Cup. W lutym w Bratysławie podopieczne Alicii Molik pokonały 4-1 Słowaczki. Awans do Grupy I Światowej postarają się im uniemożliwić Amerykanki, które na Hawajach zwyciężyły Polki.

Gospodynie o powrót do elity powalczą w składzie Daria Gavrilova, Samantha Stosur, Casey Dellacqua oraz Arina Rodionova. W porównaniu z konfrontacją ze Słowaczkami zaszła jedna zmiana. Młodziutką Kimberly Birrell zastąpiła Gavrilova

Nominacja kapitan Molik w kontekście 22-latki, która jeszcze nie tak dawno grała w WTA jako Rosjanka, była tylko formalnością. W momencie, kiedy 37. tenisistka globu otrzymała pozwolenie od Międzynarodowej Federacji Tenisowej na występy w Pucharze Federacji w barwach Australii, jasne stało się, że przy pierwszej okazji zagra w reprezentacji.

Gavrilova wykonała tym samym ważny krok w kierunku występu na igrzyskach olimpijskich w Rio. Niemal definitywnie z marzeniami o wyjeździe do Brazylii pożegnała się natomiast Ashleigh Barty. Złote dziecko australijskiego tenisa niedawno wróciło na kort. W 2014 roku drobna tenisistka zawiesiła karierę i skoncentrowała się na krykiecie, ale zatęskniła za białym sportem.

Niespełna 19-latka wbrew zapowiedziom nie połączy na nowo sił z Dellacquą, z którą w wieku zaledwie 17-lat osiągnęła trzy finały turniejów wielkoszlemowych w deblu. Tylko wyjątkowa pobłażliwość ze strony ITF i odejście od zasad mogłyby sprawić, że Barty jednak pojechałaby do Rio, co obecnie wydaje się niemal niemożliwe.