Czy Azarenka wróci do czołówki?

/ Tomasz Krasoń , źródło: abc.net.au/własne, foto: AFP

Wiktoria Azarenka ma za sobą dwa trudne sezony, w trakcie których rozczarowań było więcej niż sukcesów. Teraz 26-letnia Białorusinka z optymizmem patrzy w przyszłość i ma nadzieję, że powrót na szczyt rozpocznie już w Brisbane, gdzie zainauguruje 2016 rok.

Kontuzje zaczęły gnębić Azarenkę już podczas sezonu 2013. Wtedy jeszcze to ona była górą w nierównym starciu z kłopotami zdrowotnymi – po raz drugi z rzędu wygrała Australian Open, a także wystąpiła w finale US Open. W sezonie 2014 tak różowo już nie było – cała seria kontuzji – prawej stopy, prawego kolana i lewej stopy. W konsekwencji wypadła z czołówki kobiecego tenisa i skończyła rok na pozycji 32. Powrót okazał się trudniejszy niż sądziła. Wprawdzie w Wielkich Szlemach osiągnęła dwa ćwierćfinały, ale ponownie zakończyła sezon poza czołową dwudziestką.

26-letnia Białorusinka stara się jednak nie patrzeć w przeszłość i skupia się na nadchodzących turniejach. – Wierzę, że najlepsze wciąż przede mną – przyznała Azarenka, która przygotowuje się do występu w Brisbane. – Wiele pracowałam nad swoją grą i ogólnie wszystko znów się składa. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Przeszłość to przeszłość i mówienie o niej jest bez znaczenia – dodała.

Wiktoria Azarenka zawsze osiągała świetne wyniki podczas Australian Summer. Oczywiście na liście jej sukcesów wiodące miejsce zajmują dwa triumfy w wielkoszlemowym Australian Open (2012 i 2013), ale w przeszłości zdobywała też tytuły w Brisbane (2009) i Sydney (2012).- Australijska energia jest niesamowita. Dla mnie to jedna z najważniejszych rzeczy. Wszyscy są tutaj bardzo przyjaźni i wszystko staje się tutaj prostsze – mówiła Azarenka. – Boję się jedynie pewnych stworzeń, które tu żyją, ale… reszta jest super – dodała z uśmiechem Białorusinka.