Murray: Puchar Davisa to priorytet

/ Antoni Cichy , źródło: independent.co.uk/własne, foto:

Andy Murray obawia się, że konieczność szybkiego przejścia z twardych kortów na mączkę może przysporzyć mu problemów zdrowotnych. To jeden z głównych powodów, dla których rozważał opuszczenie ATP World Tour Finals.

Kilka tygodni temu Brytyjczyk powiedział, że chcąc przygotować się do finału Pucharu Davisa z Belgią, nie wyklucza rezygnacji z gry w Londynie. Niedawno wypowiedział się w podobnym tonie. – Ja muszę uważać na swój interes, a ludzie, którzy są u władzy ATP, patrzą, co jest najlepsze dla touru – nie ukrywał wicelider światowego rankingu.

Języczkiem u wagi jest nawierzchnia. Finały ATP w londyńskiej O2 rozgrywane są w hali na twardym korcie, a finał Pucharu Davisa, wprawdzie też pod dachem, ale na mączce. – Moje plecy nie reagują dobrze na przejście na korty ziemne, mając ledwie kilka dni do spotkania. (…) Kiedyś musiałem opuścić cztery miesiące sezonu z powodu przebytej operacji. A z racji tego, że nasz tour działa, jak działa, straciłem sporo punktów i wypadłem z Top 10 – mówił Murray.

Dwa zdobyte tytuły na mączce (w Monachium i Madrycie) są dla 28-latka argumentem, ale pokazującym, że kilka dni to za mało, żeby przestawić się z jednej nawierzchni na drugą. – Było lepiej, ponieważ stopniowo się przygotowywałem do rozgrywania pojedynków. Przez pierwsze dni na mączce grałem nie trzy godziny, a godzinę, półtorej godziny.

Najlepszy brytyjski tenisista wie doskonale, że jest motorem napędowym reprezentacji, a komplet punktów zdobytych przez niego to niemal warunek sukcesu. Obawy budzi choćby ubiegłoroczny finał. Roger Federer, który co prawda poddał finałowy mecz Barclays ATP World Tour Finals, przyjechał do Lille i pierwszego dnia uległ Galeowi Monfilsowi. Nie przeszkodziło to jednak Szwajcarom w odniesieniu triumfu i pokonaniu Francuzów.

Murray nie ma partnerów pokroju Stana Wawrinki, więc odrobienie straconego punktu graniczyłoby z cudem. – Nie mam takiego komfortu i nie mogę sobie pozwolić na porażkę pierwszego dnia finału Pucharu Davisa. To może się zdarzyć. Wiem, że muszę wygrać ten mecz – podkreśla numer dwa na świecie.

28-latek triumfował już w dwóch turniejach wielkoszlemowych i zdobył złoty medal olimpijski. Brakuje mu sukcesu w Davis Cup. Jeszcze w Szanghaju podkreślał, jak bardzo zależy mu na pokonaniu Belgów. – Puchar Davisa jest dla mnie priorytetem, począwszy od dziś aż do końca tego sezonu. Gdyby ten finał miał być rozegrany w hali na twardym korcie, nie byłoby żadnych wątpliwości, czy zagram (przyp. w Londynie). – powiedział, odnosząc się do finałów ATP.