Bouchard wraca do reprezentacji

/ Krzysztof Sawala , źródło: sports.yahoo.com/własne, foto: AFP

Kanadyjscy kibice, którzy szykują się już na zbliżający się pojedynek z Rumunią o utrzymanie w I Grupie Światowej Pucharu Federacji, odetchnęli z ulgą. W weekend w składzie ich reprezentacji pojawi się Eugenie Bouchard.

Temat występów popularnej „Genie” w rozgrywkach Fed Cup to w ostatnich tygodniach przedmiot mało przyjemnych rozmów. Wielu kanadyjskich kibiców, a także dziennikarzy i obserwatorów miało bowiem pretensje do młodej tenisistki, że ta opuściła niedawne spotkanie z Czechami, czym w zasadzie pozbawiła gospodynie tamtego starcia szans na walkę o awans do kolejnej rundy. Czeszki, grające w rezerwowym składzie, całkowicie zdominowały Kanadyjki i nie oddały rywalkom nawet seta.

Bouchard zrezygnowała ze zmagań w Quebec City, tłumacząc się przemęczeniem i chęcią skupienia na występach indywidualnych. Mimo że kapitan reprezentacji Sylvain Bruneau do końca trzymał jedno miejsce nieobsadzone na wypadek zmiany decyzji liderki reprezentacji Klonowego Liścia, ta pozostała przy swoim.

Historia w zasadzie powtórzyła się w ostatnich dniach, jednak z wyjątkiem samego końca opowieści. 21-latka ponownie odmówiła zespołowi Kanady jeszcze w ubiegłą środę, podczas turnieju w Charleston, a Bruneau jeszcze raz czekał z nominacją dla czwartej tenisistki w drużynie do ostatniej chwili. Opłaciło się – kilka dni później, dokładnie w niedzielę, Bouchard nagle zmieniła jednak zdanie i zdecydowała, że w Montrealu w najbliższą sobotę się pojawi i zagra przeciwko Rumunii.

To dla mnie wyjątkowa chwila, ponieważ mecz z Rumunią odbędzie się w moim rodzinnym Montrealu. Mam nadzieję, że przyjdzie bardzo wielu kibiców, którzy będą nas wspierać od początku do końca, a przy tym obejrzą świetny tenis – przyznała Bouchard w oficjalnym oświadczeniu wystosowanym przez Tennis Canada.

Decyzja młodej gwiazdy WTA prawdopodobnie nie wiąże się jedynie z chęcią pomocy reprezentacji. Bouchard bardzo przeciętnie spisuje się w tegorocznych rozgrywkach i zapewne będzie w Montrealu szukać wyższej formy przed sezonem na kortach ziemnych w Europie. Zważywszy, że Rumunki pojawią się w Kanadzie bez swojej liderki Simony Halep, dla 21-latki otwiera się okazja, by dzięki zwycięstwom nie tylko zapewnić drużynie pozostanie wśród ośmiu najlepszych zespołów w Pucharze Federacji, ale także odzyskać zagubioną ostatnio pewność siebie.