Szarapowa: nie chcę zmieniać obywatelstwa

/ Krzysztof Sawala , źródło: cnbc.com/własne, foto: AFP

Chociaż Maria Szarapowa od 7. roku życia mieszka w Stanach Zjednoczonych, to nie myśli o zmianie obywatelstwa. Rosjanka podkreśla, że czuje ogromny związek ze swoją ojczyzną i wiele jej zawdzięcza.

Wiceliderka rankingu WTA gościła w programie CNBC Meets, w którym opowiedziała nie tylko o tenisie, ale także o wspomnieniach, jakie wyniosła z Rosji oraz o tym, co daje jej bycie Rosjanką. Szarapowa stwierdziła, że nie miałaby problemu z uzyskaniem amerykańskiego obywatelstwa z uwagi na fakt, że za oceanem mieszka już 20 lat. – Nigdy nie było to poruszane w mojej rodzinie, albo wśród mojego zespołu. Pewnie gdybym chciała, to mogłabym takie obywatelstwo otrzymać, ale nigdy nie było tematu zmiany rosyjskiego obywatelstwa – zaznaczyła.

Szarapowa nie ukrywa, że zawziętość, którą prezentuje na placu gry, mobilizację na korcie i poza nim, czerpie z całego dziedzictwa swojej ojczyzny. – To kwestia mojej rodziny, to kwestia bardzo bogatej kultury w Rosji i tego, czego ludzie w moim kraju doświadczyli. Kiedy wracam myślami do ojczyzny to wiem, że to mnie ukształtowało. Niekoniecznie sam kraj, ale mentalność Rosjan, ich zapał i siła, by nigdy się nie poddawać – powiedziała tenisistka.

W tym kontekście wiele znaczył dla pięciokrotnej mistrzyni turniejów wielkoszlemowych fakt, że mogła nieść znicz olimpijski podczas zimowych Igrzysk w Soczi. – To był ogromny honor. Kiedy dziś wspominam tamten dzień, to uznaję go za jeden z najwspanialszych w moim życiu. To był też jeden z pierwszych razów, kiedy cała moja rodzina obserwowała mnie z trybun. Biec z ogniem olimpijskim przed całym narodem było dla mnie niepowtarzalnym uczuciem – stwierdziła Szarapowa.

27-latka zapytana o polityczne napięcia, jakie obecnie panują na linii Rosja – Stany Zjednoczone przyznała, że napawa ją to smutkiem, ale jako sportowiec nie chce przesadnie wypowiadać się na takie tematy. – Chcę reprezentować kraj, który jest mi bardzo bliski, w którym spędziłam dzieciństwo. To dla mnie szczęśliwe wspomnienia i to się dla mnie liczy. Jestem tenisistką i nie do mnie należą polityczne analizy – zakończyła Szarapowa.

Rosjanka szykuje się już do startu turnieju Premier Mandatory w Miami. Druga zawodniczka listy światowej rozpocznie zmagania na Florydzie od drugiej rundy, w której jej rywalką będzie inna reprezentantka Rosji Daria Gawriłowa lub któraś z kwalifikantek.