Federer: czuję się jednym z faworytów

/ Krzysztof Sawala , źródło: atpworldtour.com/własne, foto: AFP

Roger Federer jest lepiej przygotowany pod względem fizycznym oraz bardziej pozytywnie nastawiony mentalnie do Wimbledonu niż 12 miesięcy temu. Szwajcar wierzy, że ta kombinacja może przynieść mu jeszcze jeden triumf.

Federer tuż przed rozpoczęciem turnieju na trawiastych kortach w Londynie podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat zbliżających się zmagań. Mistrz z Bazylei w zasadzie potwierdza to, co tenisowy światek zauważa już od pewnego czasu – jeżeli gdzieś zdobyć kolejny wielkoszlemowy skalp to właśnie na Wimbledonie. – Jeżeli tu zgra się u mnie kilka czynników, to wiem, że mogę wygrać całą imprezę. W Londynie jest trochę inaczej niż np. na Roland Garros, gdzie wiem, że wynik mniej zależy ode mnie, a bardziej np. od Rafaela Nadala – stwierdził siedmiokrotny mistrz turnieju rozgrywanego na obiektach przy Church Road.

Kiedy gram na Wimbledonie wiem, że większość spraw jest w mojej rakiecie, a dopóki mam tego świadomość, to jestem w stanie walczyć o pełną pulę. Czuję się jednym z kandydatów do końcowego zwycięstwa – zapewnił Federer, który będzie w tym roku rozstawiony z numerem cztery.

Szwajcar przyznał zarazem, że w porównaniu z ubiegłym rokiem jest lepiej przygotowany pod względem fizycznym, że jest wolny od urazów, z którymi zmagał się w poprzednim sezonie, co korzystnie również wpływa na jego dyspozycję psychiczną. – To ogromna przyjemność czuć się zdrowym i gotowym do tego, by dać z siebie wszystko. W 2013 roku nie mogłem tego o sobie powiedzieć – tłumaczył tenisista z Bazylei. – Teraz wiem, że mogę korzystać ze wszystkich opcji. Jest return, jest serwis, jestem w stanie grać serve & volley, dobrze działa mój bekhend. Wszystko działa tak, jak sobie tego życzę, a to sprawia, że i mentalnie czuję się zdecydowanie lepiej – dodał.

Federer, który przed tygodniem triumfował po raz siódmy w turnieju w Halle, pogodził się już z porażką w drugiej rundzie Wimbledonu 2013 z Serhijem Stachowskim i potrafi mówić o niej z pewnym dystansem. Jego obecna forma każe Szwajcarowi patrzeć na nadchodzący turniej z dużo większym optymizmem niż rok temu. – Jasne, że chcę zaprezentować się dużo lepiej niż przed rokiem. Grałem wtedy dość nierówno, miałem sporo potknięć i na Wimbledonie było to widać. Dodatkowo Stachowski rozegrał znakomite spotkanie, trzeba mu oddać za nie wielki szacunek. W tym roku jest inaczej. Myślę, że Halle było dla mnie samego potwierdzeniem, że moja gra na trawie jest w dobrym punkcie. Nie zaczynam więc w Londynie pełen znaków zapytania, wiem, że wszystko jest w najlepszym porządku – zakończył 17-krotny zwycięzca turniejów wielkoszlemowych.

Pierwszym przeciwnikiem Federera w tegorocznym Wimbledonie będzie Włoch Paolo Lorenzi, w drugiej rundzie Szwajcar może trafić na Juliena Benneteau, z którym toczył już w stolicy Anglii pięciosetowy pojedynek. W ćwierćfinale może dojść do starcia dwóch Helwetów, bowiem na drodze Federera jest Stan Wawrinka. Jeżeli wszystko potoczy się według turniejowych rozstawień w półfinale dojdzie do kolejnej odsłony wielkiej rywalizacji – na Szwajcara czekałby wówczas mecz z Rafaelem Nadalem.