Roland Garros: Hsieh i Peng odebrały tytuł Włoszkom

/ Anna Niemiec , źródło: wtatennis.com/własne, foto: AFP

W Paryżu na niedzielę zaplanowano dwa finały. Zanim na korcie pojawili się Rafael Nadal i Novak Djoković, swój drugi tytuł wielkoszlemowy zdobyły Shuai Peng i Su-Wei Hsieh. Chinka i Tajwanka pokonały Robertę Vinci i Sarę Errani.

W finale Roland Garros spotkały się dwie najwyżej rozstawione pary. Tenisistki z Azji to obecnie liderki rankingu, ale to Włoszki to mistrzynie tej imprezy z 2012 roku. Rok temu para chińsko-tajwańska została wyeliminowana z paryskiej imprezy przez Alicję Rosolską i Oksanę Kałasznikową.

Vinci i Errani do wielkiego finału awansowały w bardzo przekonywujący sposób. Dzisiejsze spotkanie to również one zaczęły lepiej i szybko objęły prowadzenie 3:1. Jednak od tego momentu na korcie dzieliły i rządziły Peng i Hsieh, które oddały swoim rywalkom już tylko dwa gemy, po jednym w każdym secie.

Myślę, że na początku meczu byłyśmy bardzo zdenerwowane i spięte – przyznała po meczu Peng. – One z kolei grały bardzo dobrze na początku, ale w pewnym momencie, kiedy przegrywałyśmy 1:3 w pierwszym secie, udało nam się rozluźnić. Zaczęłyśmy sobie nawzajem tłumaczyć, że nie możemy być takie spięte, bo po drugiej stronie siatki stoi naprawdę dobra para i musimy coś zrobić – kontynuowała Chinka. – Być może przestałyśmy myśleć o wyniku, o tym czy wygramy czy przegramy, a skupiłyśmy się na tym, żeby grać nasz tenis.

Shuai Peng i Su-Wei Hsieh swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł zdobył w zeszłym roku na Wimbledonie. Tenisistki powoli zaczynają już myśleć o obronie tytułu. – Na pewno będziemy świętować dzisiaj. W końcu mamy kilka dni odpoczynku przed przygotowaniami do Wimbledonu. – Chinka zdradziła, że nie mają jednak w planach żadnych szaleństw. – Jak będziemy świętować? Nie zamierzamy robić nic wielkiego. W lecie czeka nas dużo grania, więc nie możemy zrobić niczego niebezpiecznego. Nie chcemy przecież złapać żadnej kontuzji – zakończyła mistrzyni Roland Garros w grze podwójnej.
 


Wyniki

Finał debla
S. Hsieh, S. Peng (Tajwan, Chiny, 1) – S. Errani, R. Vinci (Włochy, 2) 6:4 6