Piękny gest Novaka Djokovicia

/ Antoni Cichy , źródło: africatopsports.com/brecorder.com/tennis.si.com/własne, foto: AFP

Novak Djoković wykazuje się wspaniałą postawą nie tylko na korcie, ale również poza nim. Druga rakieta świata zdecydował się przekazać nagrodę za tytuł w Rzymie na rzecz ofiar powodzi, która nawiedziła Serbię i Bośnię. „Djoko” zaapelował też o pomoc dla dotkniętych krajów.

Serb nie był w stanie celebrować po całości triumfu w Wiecznym Mieście. Kiedy odbierał puchar za zwycięstwo, trapił go los tysięcy rodaków, którzy walczą z żywiołem. – Fakt, że mnie tam nie ma, smuci mnie, ponieważ nie mogę fizycznie przyczynić się do działań. Gdybym tam był, niewątpliwie bym to zrobił – mówił przybity Djoković.

„Djoko” i tak stara się pomóc rodakom, jak tylko może. Nagrodę za zwycięstwo w Internazionali BNL d’Italia w wysokości 549 tysięcy euro przekazał na rzecz powodzian.

Potrzebujemy pomocy. Deszcz padający bez przerwy przez cztery dni w końcu ustanie. Później czeka nas przynajmniej 7 miesięcy odbudowywania wszystkie. Ludzie nie mają domów. To największa tragedia w historii naszego kraju. Potrzebujemy pomocy z całego świata w każdej formie – zaapelował 26-latek.

Serb przy okazji skrytykował zachowanie mediów, które nie poświęciły czasu antenowego tragedii na Bałkanach. – Niestety, ludzie nie mają świadomości, co rzeczywiście się dzieje. Na CNN, BBC oraz innych potężnych stacjach oglądałem wiadomości o górnikach. To naprawdę katastrofa. Nikt nie pokazuje jednak Serbii, gdzie doszło do największej powodzi, jaką widziałem. Być może nawet największej, jaką widziała Europa. To niesamowite – dziwi się Djoković. – Mam nadzieję, że ludzie odnajdą rozsądek i zaczną to relacjonować, a także uświadomią ludzi, do czego doszło – szczerze wyraził swoje zdanie jeden z najlepszych tenisistów globu.