Fed Cup: rewelacyjne Holenderki

/ Michał Jaśniewicz , źródło: fedcup.com/własne, foto: AFP

Holenderki i Rumunki wygrały turniej eliminacyjny I gr. euro-afrykańskiej Fed Cup, rozgrywany w Budapeszcie. W strefie amerykańskiej najlepsze okazały się Brazylijki, a w azjatycko-oceanicznej Tajki.

Turniej Fed Cup po raz pierwszy rozgrywany był Budapeszcie (przeniesiony został z Eljat) i trwał od wtorku do niedzieli. Podobnie jak w poprzednich latach, szesnaście drużyn podzielonych zostały na cztery grupy, których zwycięzcy walczyli o dwa premiowane miejsca.

Od początku turniej rewelacyjnie radziły sobie Holenderki, chociaż „na papierze” nie były faworytkami nawet w swojej grupie. Mimo tego, wszystkie mecze wygrywały po 3-0, zostawiając w tyle wyżej notowane Chorwatki raz Belgijki, z Yaniną Wickmayer w składzie.

O awans do baraży o II Grupę Światową Holenderki grały z Białorusinkami, w składzie których zabrakło zmagającej się z kontuzją stopy Azarenki. Podopieczne Tatiany Pouczek okazały się w grupie lepsze od Bułgarek, Portugalek i Turczynek.

Mecz barażowy rozstrzygnął się już po dwóch pojedynkach singlowych. Najpierw Richel Hogenkamp (205 WTA) wygrała z Aliaksandrą Sasnowicz (172 WTA) 6:3, 6:4, a następnie Kiki Bertens (124 WTA) ograła Olgę Goworcową (98 WTA) 7:6(5), 6:2.

Byłyśmy w trudnej grupie – opowiadała po finale Bertens. – Nie przegrałyśmy ani jednego meczu, więc był to dla całej naszej drużyny wspaniały tydzień.

Przez cały tydzień nie straciłam swojego serwisu – mówiła 21-letnia Hogenkamp. – Nie mam jakiegoś potężnego serwisu, więc dał mi to wiele pewności siebie. Mogłam wywierać presję swoim returnem na rywalki.

Skład drugiej pary finałowej był mniej zaskakujący. Grające z Halep i Cirsteą Rumunki już przed turniejem były faworytkami numer jeden, aczkolwiek dwa z trzech meczów grupowych rozstrzygały dopiero po pojedynkach deblowych (z Wielką Brytanią oraz Węgrami).

Ukrainki także wygrały wszystkie mecze grupowe, przegrywając w nich tylko jeden pojedynek singlowy (z Austrią; ze Słowenią oraz Izraelem wygrały po 3-0).

Mecz finałowy okazał się jednostronnym widowiskiem. Najpierw Sorana Cirstea wygrała z Olgą Sawczuk 6:3, 6:3; a następnie Simona Halep z Jeliną Switoliną 6:3, 7:5. Mające w składzie dwie singliski z Top 30, a także dwie wysokiej klasy deblistki (Niculescu oraz Begu), Rumunki będą z pewnością faworytkami w meczu barażowym o II Grupę Światową.

Byłam bardzo skoncentrowana od początku do końca – mówiła po zwycięskim pojedynku finałowym Cirstea. – Być może porażka sprzed kilku dni była dla mnie dobra, ponieważ dała mi ekstra koncentrację i motywację. Starałam się po prostu skoncentrować na mojej grze i być agresywna.

Finał turnieju strefy amerykańskiej Brazylijski wygrały z Paragwajkami 2-0. Najpierw Paula Cristina Goncalves ograła Montserrat Gonzalez 6:4, 4:6, 6:1. W drugim pojedynku Teliana Pereira pokonała Veronikę Cepedę Royg 6:3, 6:2.

Mecz deblowy rozstrzygnął losy konfrontacji w strefie azjatycko-oceanicznej. Tajlandia wygrała w nim z Uzbekistanem 2-1.


Wyniki

Finały pierwszych grup kontynentalnych Fed Cup

Europa (turniej na Węgrzech)
Rumunia – Białoruś 2-0
Sorana Cirstea – Olga Sawczuk 6:3, 6:2
Simona Halep – Jelina Switolna 6:3, 7:5

Holandia – Białoruś 2-0
Richel Hogenkamp – Aliaksandra Sasnowicz 6:3, 6:4
Kiki Bertens – Olga Goworcowa 7:6(5), 6:2

Ameryka (turniej w Paragwaju)
Brazylia – Paragwaj 2-0
Paula Cirstina Goncaleves – Montserrat Gonzalez 6:3, 4:6, 6:1
Teliana Pereira – Veronica Cepede Royg 6:3, 6:2

Azja-Oceania (turniej w Kazachstanie)
Tajlandia – Uzbekistan 2-1
Noppawan Lertcheewakaran – Sabina Szaripowa 6:7(5), 4:6
Luksika Kumkhum – Nigina Abduraimova 7:6(3), 7:5
L. Kumhkum, T. Tanasugarn – N. Abduraimowa, S. Szaripowa 6:2, 3:6, 6:4