Fed Cup: Kanadyjki nie zawiodły

/ Michał Jaśniewicz , źródło: Korespondencja z Montrealu, foto: Peter Figura

Po pierwszym dniu rozgrywanego w Montrealu spotkania Kanada prowadzi z Serbią 2-0 i od barażowego spotkania o miejsce w Grupie Światowej dzieli ją już tylko jedno zwycięstwo.

Serbia przystąpiła do spotkania osłabiona brakiem nie tylko Jeleny Janković i Any Ivanović, ale również trzeciej najlepszej zawodniczki tego kraju – Bojany Jovanovski, która odczuwała dość wyraźnie kontuzję nadgarstka, odniesioną jeszcze podczas ostatniego turnieju w Paryżu.
Tak więc barw Serbii broniła w pierwszym dniu Vesna Dolonć (105 WTA) oraz debiutująca w reprezentacji Jovana Jaksić (152 WTA).

W pierwszym spotkaniu wystąpiła właśnie Dolonć, mając za przeciwniczkę, wracającą do reprezentacji i na światowe, korty Aleksandrę Wozniak (284 WTA). Dla Wozniak, która jest weteranka w reprezentacji Kanady, było to pierwsze spotkanie w reprezentacji od 2011 roku. I to widać było dość wyraźnie zwłaszcza w pierwszym secie.

""

Dolonć, grająca wyjątkowo nieskomplikowany tenis, i w zasadzie nie dysponująca żadnym uderzeniem które mogłoby sprawić kłopot doświadczonej zawodniczce jaka jest Wozniak, objęła prowadzenie 5:1. Wozniak w jakikolwiek sposób nie mogła złapać rytmu (spotkanie rozpoczęła zresztą od podwójnego błędu serwisowego), ograniczając się jedynie do bardzo mocnego uderzania piłek, które w większości nie mogły znaleźć miejsca w korcie.

""

Na palcach jednej ręki można było policzyć wymiany trwające więcej niż 4-5 uderzeń. Dolonć w zasadzie nie musiała za bardzo się starać, wystarczyło bowiem, że przerzucała piłkę na drugą stronę, aby gromadzić punkt po punkcie. Od wygrania pierwszego seta dzieliło Serbkę jedynie dwa punkty (przy stanie 5:2) i wtedy właśnie Wozniak, jakby wiedząc ze nie ma za wiele do stracenia, zaczęła grać uważniej, trzymając piłkę w korcie znacznie dłużej, a także uważniej plasowała swoje uderzenia z forhendu. Kilka wypadów do siatki (z całą pewnością mogłoby być ich znacznie więcej) i wspomniana wyżej zmiana sposobu gry spowodowały, iż Wozniak wygrała kolejne piec gemów i pierwszego seta 7:5.

Kiedy wydawało się, że drugi set może zakończyć się znacznie łatwiejszym zwycięstwem Wozniak, Kanadyjka praktycznie zapomniała co przyniosło jej sukces w pierwszym secie i wróciła do stylu gry z początku spotkania. Tym razem jednak Dolonć nie straciła koncentracji i pewnie wygrała drugiego seta 6:2.

""

Trzecia partia to z kolei dosyć łatwe prowadzenie Wozniak (5:2), która odzyskała pewność siebie, demonstrowana w końcówce pierwszego seta. Kanadyjka ponownie jednak opanowana została przez emocje, związane z rozgrywania pierwszego spotkania przed wypełnioną niemal do ostatniego miejsca halą Complexe Sportif Claude-Robillard. Dolonć zdołała doprowadzić do wyniku 4:5, i wtedy właśnie Wozniak po raz kolejny zagrała kilka pewnych punktów, co wystarczyło do zwycięstwa w secie i całym spotkaniu. 

Dla Wozniak było to z całą pewnością ważne zwycięstwo, jej 38 w karierze występów w Fed Cup, co stanowi kanadyjski rekord.

Drugie spotkanie to długo oczekiwany występ w reprezentacji Kanady przed własną publicznością jednej z najlepiej ostatnio grających zawodniczek w rozgrywkach WTA, półfinalistki Australian Open – Eugene Buchard. Jovana Jaksić nie była w stanie stawić jakiegokolwiek oporu. Bouchard zdominowała spotkanie niemal od pierwszej do ostatniej piłki, wygrywając w zaledwie 50 minut 6:1, 6:0.

""

Jaksić jak sama przyznała na pomeczowej konferencji była tak zdenerwowana, że nie mogła w jakikolwiek sposób skoncentrować się na swojej grze.

Korepsodnencja z Montrealu, Peter Figura


Wyniki

Kanada – Serbia 2-0
Aleksandra Wozniak – Vesna Dolonc 7:5, 2:6, 6:4
Eugenie Bouchard – Jovana Jaksić 6:1, 6:0