Australian Open, czyli tenisowa sauna

/ Antoni Cichy , źródło: centredaily.com/własne, foto: AFP

W ostatnich dniach na kortach Australian Open było naprawdę gorąco i to w dosłownym tego słowa znaczeniu. Temperatura sięgała przeszło 40 ° C, a tenisiści porównywali grę do pobytu w saunie.

Jeszcze nie tak dawno Serena Williams skarżyła się na chłód panujący w Melbourne. Niczym po wypowiedzeniu magicznego zaklęcia słupki rtęci w termometrach mierzących temperaturę na kortach Australian Open nagle skoczyły w górę. I to do tego stopnia, że Caroline Wozniacki doświadczyła darmowego, zgoła nieoczekiwanego „pobytu” w saunie. – Położyłam na korcie butelkę z wodą i plastik zaczął się topić. Wiadomo, że musiało być gorąco. Czuję się, jakbym grała w saunie – powiedziała Dunka polskiego podchodzenia.

Wozniacki wtórowała Wiktoria Azarenka. – Było mi dość gorąco, jak gdybym tańczyła na rozgrzanej patelni – mówiła druga rakieta świata. W podobnym tonie, również o zabarwieniu kulinarnym, wypowiadał się John Isner. – To było takie wrażenie, jakiego doznajesz, kiedy otwierasz piekarnik i ziemniaki są upieczone.

Głos w całej sprawie zabrał także bardzo stanowczy w tym przypadku Andy Murray. Triumfator Wimbledonu nie szczędził słów krytyki. – Warunki są bezpieczne tak długo, jak nikomu nic się nie stanie. To wygląda przerażająco dla całego sportu, kiedy zawodnicy padają, dzieci podające piłkę padają i ludzie na trybunach też padają. To niewątpliwie nie jest świetne.

Jeszcze dalej w swoich sądach poszedł chyba Frank Dancevic. Kanadyjczyk, który miał zawroty głowy podczas swojego spotkania, w końcu musiał je poddać w drugim secie, po tym jak w pierwszym wrócił do gry po interwencji lekarskiej. – To czysty hazard. Gra staje się niebezpieczna. Mecze w tym upale będą rozgrywane, dopóki dopóty ktoś nie umrze – mówi 122. zawodnik rankingu ATP i opisuje całe zdarzenie. – Nie mogłem utrzymać równowagi, przechyliłem się przez ogrodzenie, a kiedy się ocknąłem, byłem otoczony ludźmi ¬ relacjonuje 29-latek.

Organizatorzy bronią się przed zarzutami, przywołując dane, z których wynika, że większość meczów przebiegła bez interwencji medycznych. – Oczywiście, było kilku graczy, którzy gorzej się poczuli lub odczuwali dyskomfort z powodu ciepła, jednak żaden z nich nie potrzebował poważniejszej interwencji medycznej po zakończeniu spotkań – odpowiada tenisistom Tim Wood, oficer medyczny Australian Open.