Hewitt nie myśli o emeryturze

/ Antoni Cichy , źródło: abc.net.au/własne, foto: AFP

Leyton Hewitt śmiechem zareagował na pytanie, czy zbliżający się Australian Open będzie jego ostatnim. Legenda australijskiego tenisa nie zamierza kończyć kariery i poważnie szykuje się do Pucharu Davisa oraz turniejów wielkoszlemowych w 2014 roku.

To nie będzie mój ostatni Australian Open – ucina wszelkie spekulacje Hewitt. – Nie wyobrażam sobie siebie kończącego karierę pod koniec roku w halowych turniejach rozgrywanych w Europie. Pojadę tam cieszyć się tenisem – zapowiada Australijczyk.

Jednym z pierwszych akordów nowego sezonu będzie turniej w Brisbane, który swoim występem uświetni Roger Federer. – Nie chcesz grać przeciwko Rogerowi na samym początku, ale jeżeli udałoby się rozpocząć od zwycięstwa nad takim zawodnikiem, byłoby wspaniale. To wciąż jeden z największych tenisistów i najwyżej rozstawiony z grających w Brisbane. Jest znakiem firmowy tego sportu – z szacunkiem wypowiada się o rywalu 32-latek.

W zeszłym sezonie Hewittowi udało się pokonać podczas turniejów Wielkiego Szlema Juana Martina Del Potro i Stanislasa Wawrinkę. – Wygrana z Del Potro i Wawrinką, dwoma zawodnikami z czołowej „7” na świecie w tym roku, dodaje mi sporo pewności siebie i wiarę, że w pięciu setach jestem w stanie walczyć z najlepszymi.

Mimo tego były numer jeden na świecie nie stara się wrócić do ścisłej czołówki rankingu ATP i koncentruje się na poszczególnych rozgrywkach. – Nie staram się wrócić do czołowej „5”. Wolę przygotować się do turniejów wielkoszlemowych i Pucharu Davisa – mówi Hewitt.