Navratilova: seksizm wciąż obecny w tenisie

/ Antoni Cichy , źródło: tennis.com/własne, foto: AFP

Martina Navratilova twierdzi, że mężczyzną wciąż jest łatwiej w sporcie. Amerykańska tenisistka czeskiego pochodzenia porównuje sytuację Sereny Williams i Rogera Federera.

Według osiemnastokrotnej triumfatorki turniejów wielkoszlemowych mężczyźni otrzymują m.in. większe wsparcie od sponsorów. – Mężczyźni wciąż mają więcej możliwości, większość korporacji jest prowadzona przez mężczyzn, przez co częściej sponsorują właśnie mężczyzn – mówi 57-latka.

Amerykanka o czeskich korzeniach uważa, iż kobiety nie są traktowane na równi z mężczyznami. – Nie ma wątpliwości, że są dwa standardy. Niektórym wciąż ciężko zaakceptować mocne zawodniczki. Zdecydowanie łatwiej nam zaakceptować wielkość mężczyzny. W przypadku kobiety pojawiają się wątpliwości. Ciągle to dostrzegam.

Navratilova dokonuje porównania sytuacji dwóch wybitnych postaci tenisa na przestrzeni ostatnich kilku lat – Rogera Federera oraz Sereny Williams. – Rogerowi Federerowi zdecydowanie łatwiej zyskać uwielbienie rzeszy fanów niż Serenie Williams, tylko z tego powodu, że jest facetem. Nie wiem, jaki wielki wpływ ma na to sama postać Sereny, fakt, że jest Afroamerykanką czy to, że jest kobietą. W pewnym sensie ludzie są w stanie uznać kogoś za zawodnika wszechczasów, jednocześnie nie obdarzając go takim szacunkiem, na jaki zasługuje – powiedziała jedna z najlepszych tenisistek w historii.

Kiedy Michael Jordan wrócił do gry, mówiono „jest niewiarygodny”, „jest najlepszy w historii”, a kiedy ja wróciłam i wygrywałam było już „nie ma pustki w kobiecym tenisie”. U Sereny pojawia się „ona nie ma za bardzo konkurencji”. Roger przez pewien czas też nie miał takiej konkurencji, ale nie podkreślano tego – kończy Navratilova.