Puchar Davisa: Czesi bronią tytułu!

/ Maciej Pietrasik , źródło: własne, foto: AFP

Reprezentacja Czech po raz drugi z rzędu zdobyła Puchar Davisa. W decydującym, piątym spotkaniu wielkiego finału Radek Stepanek pokonał Dusana Lajovicia 6:3, 6:1, 6:1.

Stepanek był zdecydowanym faworytem ostatniego starcia. W Daviscupowej reprezentacji gra już kilkanaście lat, w przeciwieństwie do swojego rywala, dla którego był to dopiero trzeci oficjalny mecz w tych rozgrywkach.

Zaczęło się jednak zaskakująco, od przełamania na koncie 23-letniego zawodnika gospodarzy. Stepanek nie tylko natychmiast odrobił straty, ale po chwili przełamał rywala jeszcze raz i po kilkunastu minutach wyszedł na prowadzenie 4:1. Nie oddał go już do samego końca tej partii – obaj tenisiści wygrywali już do końca seta przy własnym serwisie i Czech zwyciężył do trzech.

Druga odsłona także rozpoczęła się od przełamania, tym razem na konto Stepanka, który zaczął całkowicie kontrolować przebieg pojedynku. Przez dużą część tego seta wydawało się, że może on wygrać nawet do zera, ale ostatecznie pozwolił Lajoviciowi na ugranie honorowego gema.

Również w trzecim secie znakomicie grający Czech nie pozwolił Serbowi na zbyt wiele. Od stanu 1:1 wygrał pięć kolejnych gemów. Nie przeszkodziły mu w tym gwizdy ze strony serbskiej publiczności, próbujące go rozproszyć okrzyki, czy pojedyncze bardzo dobre zagrania ze strony Lajovicia. W niecałe dwie godziny Stepanek wygrał 6:3, 6:1, 6:1 i zapewnił swojej reprezentacji drugi trium z rzędu w Pucharze Davisa.

Warto odnotować, że Stepanek po raz drugi z rzędu zapewnił swojemu krajowi zwycięstwo właśnie w ostatnim, piątym meczu. Przed rokiem w Pradze pokonał Nicolasa Almagro, teraz uporał się z Lajoviciem. Czech grał cierpliwie, konsekwentnie, przebijał kolejne piłki na stronę rywala, pozwalając mu na błędy, a do tego znakomicie grał przy siatce, pewnie kończąc wolejami kolejne piłki. Trzeba przyznać, że z tak dysponowanym rywalem Lajović nie mógł zrobić zbyt wiele.

 


Wyniki

Czechy – Serbia 3-2
Radek Stepanek – Dusan Lajović 6:3, 6:1, 6:1