Finał Fed Cup: tenisowy horror na początek!

/ Michał Jaśniewicz , źródło: własne, foto: AFP

Niewiarygodny przebieg miał pierwszy mecz finałowej rywalizacji Fed Cup, na korcie ziemnym w Cagliari. Roberta Vinci wybroniła cztery meczbole i wygrała z Aleksandrą Panową 5:7, 7:6, 8:6, po trzech godzinach oraz 13 minutach heroicznej walki!

Przed rozpoczęciem rywalizacji wydawało się, że grające głębokimi rezerwami Rosjanki są skazane na pożarcie w konfrontacji z Italią. Mecz Vinci (13 WTA) z Panową (136 WTA) po raz kolejny udowodnił jednak, że rankingi nie grają, szczególnie gdy idzie o występy w reprezentacji narodowej.

Obie tenisistki były od początku niesamowicie zmobilizowane, aczkolwiek było widać, że większą presję odczuwa Włoszka. Vinci zaczęła spotkanie po swojej myśli, gdyż w pierwszej partii prowadziła 4:2. Rosjanka straty jednak odrobiła i okazała się znacznie skuteczniejsza w końcówce.

Na początku drugiego seta Panowa poszła za ciosem i zdołała wyjść na prowadzenie 5:2. Wspierana przez publiczność i koleżanki z drużyny (także niepowołaną do składu Francescę Schiavone) Vinci obroniła trzy meczbole w ósmym gemie i ostatecznie triumfowała w tej partii 7:5!

Decydującego seta lepiej rozpoczęła Vinci, wychodząc na prowadzenie 2:0. Od tego momentu Rosjanka wygrała pięć z sześciu kolejnych gemów. Przy stanie 4:5 Włoszka wybroniła jeszcze jednego meczbola! Rywalizacja do końca była niesamowicie ekscytująca, ale Vinci już swojego podania nie przegrała. Przy stanie 6:7 (w Fed Cupie w trzecich setach nie ma tie breaka) Vinci skapitulowała. Najpierw przy stanie po 30 odnotowała podwójny błąd. Włoszka pierwszego meczbola nie wykorzystała, popełniając stosunkowo prosty błąd z głębi kortu. Po chwili reprezentantka gospodarzy doprowadziła do drugiej piłki meczowej, przy której Panowa pomyliła się przy siatce!

Po spotkaniu nie brakowało łez z jednej i drugiej strony, podobnie jak aplauzu publiczności dla obu bohaterek tego epickiego spotkania. W drugim dzisiejszym meczu Sara Errani zagra z Iriną Kromaczewą.

 


Wyniki

Włochy – Rosja 1-0
Roberta Vinci – Aleksandra Panowa 5:7, 7:5, 8:6