Fragment wywiadu z Danielą Hantuchovą

/ Jarosław Skoczylas , źródło: australianopen.com - wywiady, foto: australianopen.com

Poniżej przedstawiamy fragment wywiadu z Danielą Hantuchovą, którego Słowaczka udzieliła organizatorom Australian Open po wygranym pojedynku czwartej rundy z Rosjanką, Marią Kirilenko.

Daniela Hantuchova: "Radwańska jest bardzo mocna".

Kilka lat minęło od poprzedniego ćwierćfinału w Wielkim Szlemie. Co teraz czujesz?

D.H.: To wspaniałe uczucie. Wyjątkowy okres czasu. Byłam bardzo dumna z drogi jaką dzisiaj przeszłam, ponieważ nie była dla mnie łatwa. Nie grałam dobrze, szczególnie w pierwszym secie. Ale podjęłam walkę. Ostatecznie odwróciłam bieg wydarzeń na korcie.

Podczas kilku ostatnich lat dochodziłaś do czwartych rund, to trudne do osiągnięcia?

Przez ostatnie kilka lat grałam jak najlepiej w Wielkim Szlemie. Czasem miałam mało szczęścia w losowaniu. Grałam z siostrami Williams kilka razy, czy z Justine Henin. Więc tak, losowanie było tym razem średnio trudne. Jestem rzeczywiście zadowolona z szansy jaką tutaj mam i z tego, że znalazłam się w ćwierćfinale.

Jaka jest różnica pomiędzy Danielą Hantuchovą jako tenisistką obecnie, a pięć lat temu?

Domyślam się, że jestem pięć lat starsza (śmiech). Po prostu jestem bardziej dojrzała. Myślę, że zrozumiałam, że trzeba czasem popełniać błędy, że nie wszystko jest zawsze perfekcyjne. Uważam, że jestem bardziej spokojna i zrelaksowana na korcie i poza nim.

Grałaś przeciwko Radwańskiej jedno spotkanie. Co możesz o niej powiedzieć?

Jest bardzo mocną tenisistką. Posiada bardzo duży talent. Myślę, że się polepszyła od ostatniego razu. Grałam z nią w Zurichu i przegrałam wyraźnie. Mogę teraz coś zmienić i zagrać mój najlepszy tenis.

Fakt, że grasz z Radwańską zamiast z Kuzniecową, lub Pietrową sprawia, że masz więcej optymizmu patrząc na swoją przyszłość w tym turnieju?

Myślę, że mogłeś zobaczyć każdą zawodniczkę, która występuje w ćwierćfinałach i naprawdę nie mogę żadnej z nich nie doceniać. Musze wychodzić na kort i grać mój najlepszy tenis, bez względu na to, kto jest moją rywalką.