Murray nie zrezygnuje z Pucharu Davisa
Pojedynek barażowy z Chorwacją stanowił dla Andy Murray’a pierwszy mecz Pucharu Davisa od dwóch lat. Szkot zapowiada, że w przyszłej edycji rozgrywek ponownie wspomoże kolegów z zespołu.
Obecność mistrza olimpijskiego z Londynu korzystnie wpłynęła na postawę Brytyjczyków i przyczyniła się do awansu wyspiarzy do Grupy Światowej. – Uważam, że stać nas na dobrą grę. Mamy jedną z najlepszych drużyn. Jeśli zdrowie dopisze i będę w formie, zagram również następnym razem – obiecuje Murray.
Triumfator Wimbledonu widzi przed Wielką Brytania przyszłość rysującą się w jasnych barwach. – Dan (Evans) i James (Ward) będą się wciąż rozwijać, do końca roku poprawią swoje lokaty w rankingu w stosunku do obecnych pozycji, więc mamy podstawy naprawdę solidnej drużyny – zauważa Szkot.
Murray bez ogródek opisuje uczucia towarzyszące mu przed pojedynkiem z Ivanem Dodigiem. – Czułem się podenerwowany, chciałem postawić kropkę nad „i”. To było dla nas wielkie spotkanie i chcieliśmy wrócić do Grupy Światowej. Chłopcy odnieśli w tym roku kilka ważnych zwycięstw i nie chciałem dopuścić do upadku drużyny – przyznaje trzecia rakieta świata.