Puchar Davisa: faworyci prowadzą w barażach

/ Maciej Pietrasik , źródło: własne, foto: AFP

W barażach o Grupę Światową Pucharu Davisa nie ma jak na razie większych niespodzianek. W swoich meczach faworyci wygrywają na razie dość pewnie. 2-0 prowadzą już między innymi Hiszpanie, Szwajcarzy i Niemcy.

Reprezentacja Hiszpanii mierząca się u siebie z Ukrainą była zdecydowanym faworytem i oczekiwań nie zawiodła. Choć Fernando Verdasco przegrał pierwszego seta z Ołehsandrem Dołgopołowem, to później grał już dużo lepiej i ostatecznie triumfował 3:6, 6:4, 6:4, 6:2. Najmniejszych szans rywalowi nie dał za to Rafael Nadal. Wicelider światowego rankingu mierzył się z Serhijem Stachowskim i w pierwszych dwóch setach nie oddał mu nawet gema. W ostatniej odsłonie Ukrainiec zdołał wygrać cztery gemy, ale nie zmazało to bardzo słabego wrażenia, jakie po sobie pozostawił. Trium w całym meczu reprezentacja Hiszpanii będzie mogła zapewnić sobie już w sobotę, jeśli swój mecz deblowy wygrają Marc Lopez i Tommy Robredo.

W bardzo dobrej sytuacji znajdują się również Holendrzy, którzy u siebie prowadzą 2-0 z reprezentacją Austrii. Dość nieoczekiwanie w pierwszym meczu po stronie austriackiej nie wyszedł Andreas Haider-Maurer, ale najprawdopodobniej z powodu urazu zastąpił go Olivier Marach. Specjalista od gry podwójnej nie miał najmniejszych szans z Robinem Haase i przegrał 4:6, 3:6, 1:6. W drugim meczu Thiemo De Bakker mierzył się natomiast z Jurggenem Melzerem i po pasjonującej, pięciosetowej batalii niespodziewanie wygrał 5:7, 7:5, 5:7, 6:4, 6:1.

Na prowadzeniu po pierwszym dniu zmagań znajdują się także inni faworyci, Szwajcarzy i Niemcy. Skazywani na pożarcie Ekwadorczycy nie zdołali nawiązać w Szwajcarii większej walki, Stanislas Wawrinka ograł 6:4, 6:3, 6:3 Emilio Gomeza, a Marco Chiudinelli wygrał 3:6, 6:1, 6:3, 7:6(7) z Julio-Cesarem Campozano. Podobnie było w przypadku Niemców, którzy nie oddali Brazylijczykom nawet seta. Philipp Kohlschreiber pokonał 6:3, 7:5, 6:4 Rogerio Dutrę Silvę, Florina Mayer ograł natomiast 6:4, 6:1, 6:2 Thomaza Bellucciego.

Bardzo ciekawie zapowiadająca się rywalizacja Chorwatów z Brytyjczykami nie rozczarowała. Po pierwszym dniu jest remis 1-1, swoje mecze zgodnie z oczekiwaniami bardzo pewnie wygrali bowiem liderzy swoich ekip. Najpierw Andy Murray pokonał 6:3, 6:0, 6:3 Bornę Coricia, a potem Ivan Dodig bez problemu ograł Daniela Evansa – 6:3, 6:2, 6:3. W tym meczu z pewnością wiel może się jeszcze zdarzyć, a bardzo ważny dla losów rywalizacji będzie sobotni debel.

Już drugi dzień zmagań mieliśmy w piątek w Belgii, gdzie rozgrywano bardzo ważny dla losów rywalizacji mecz deblowy. Po czwartkowych meczach singlowych gospodarze remisowali 1-1 z Izraelem, a debla po bardzo zaciętym, pięciosetowym pojedynku wygrali Jonathan Erlich i Andy Ram, którzy pokonali 6:3, 5:7, 1:6, 7:5, 6:3 Steve’a Darcisa i Oliviera Rochusa. Tym samym to Izrael jest o krok od zwycięstwa w całym meczu.

Ciekawie było także w Japonii, gdzie miejscowa reprezentacja remisuje 1-1 z Kolumbią. Kei Nishikori bardzo pewnie – 6:3, 6:4, 6:4 – pokonał Alejandro Fallę, ale bardzo zacięt był mecz Go Soedy z Santiago Giraldo. Ostatecznie bardzo ważne zwycięstwo odniósł drugi z tenisistów, wygrywając 6:4, 3:6, 7:5, 3:6, 6:1.

 


Wyniki

Hiszpania – Ukraina 2-0
Fernando Verdasco – Ołehsandr Dołgopołow 3:6, 6:4, 6:4, 6:2
Rafael Nadal – Serhij Stachowski 6:0, 6:0, 6:4

Holandia – Austria 2-0
Robin Haase – Olivier Marach 6:4, 6:3, 6:1
Thiemo De Bakker – Jurgen Melzer 5:7, 7:5, 5:7, 6:4, 6:1

Chorwacja – Wielka Brytania 1-1
Borna Corić – Andy Murray 3:6, 0:6, 3:6
Ivan Dodig – Daniel Evans 6:3, 6:2, 6:3

Szwajcaria – Ekwador 2-0
Stanislas Wawrinka – Emilio Gomez 6:4, 6:3, 6:3
Marco Chiudinelli – Julio-Cesar Campozano 3:6, 6:1, 6:3, 7:6(7)

Niemcy – Brazylia 2-0
Phillip Kochlschreiber – Rogerio Dutra Silva 6:3, 7:5, 6:4
Florian Mayer – Thomaz Bellucci 6:4, 6:1, 6:2

Belgia – Izrael 1-2
S. Darcis, O Rochus – J. Erlich, A. Ram 3:6, 7:5, 6:1, 5:7, 3:6

Japonia – Kolumbia 1-1
Kei Nishikori – Alejandro Falla 6:3, 6:4, 6:4
Go Soeda – Santiago Giraldo 4:6, 6:3, 5:7, 6:3, 1:6