Sobota w Melbourne: czy pęknie bańka?

/ Michał Jaśniewicz , źródło: własne, foto: AFP

Przed nami szósty dzień zmagań w Australian Open, czyli dokończenie spotkania trzeciej rundy. Wydarzeniem dnia będzie pojedynek Rogera Federera z Bernarndem Tomiciem, na który szykuje się cała Australia. Wśród kobiet o kolejne błyskawiczne zwycięstwa postarają się Wiktoria Azarenka i Serena Williams, a być może kolejny dramatyczny pojedynek rozegra Laura Robson.

Jeszcze przed rozpoczęciem turnieju w Melbourne wiele mówiło się po pojedynku Federera z Tomiciem, chociaż wtedy nie było nawet pewne czy do niego dojdzie. Australijczyk zaczął sezon kapitalnie, wygrał wszystkie swoje mecze singlowe w Pucharze Hopmana (m.in. z Djokoviciem!), a następnie sięgnął po tytuł w Sydney. Federer w tym czasie spokojnie trenował.

Pierwsze mecze tegorocznego Australian Open sugerują raczej, iż ta „bańka mydlana” australijskich nadziei może jutro szybko prysnąć. Federer dwa pierwsze mecze wygrał bez najmniejszego trudu, gładko eliminując m.in. Nikołaja Dawydienkę. Tomic w drugiej rundzie męczył się przez cztery bardzo zacięte sety z niemieckim kwalifikantem Danielem Brandsem.

Trudno ponadto nie spojrzeć wstecz, do zeszłorocznego Australian Open, gdy ci tenisiści również na siebie trafili (w czwartej rundzie), a nadzieje gospodarzy także były spore. Tymczasem Szwajcar wygrał 6:4, 6:2, 6:2 Kilka miesięcy później pokonał jeszcze Tomicia w Cincinnati (6:2, 6:4). Co prawda Federer komplementował Australijczyka, twierdząc, że w tym roku będzie on znacznie groźniejszy, ale chyba było w tym nieco kurtuazji. Tak czy inaczej pozostaje liczyć na emocjonujące widowisko i dużo pięknego tenisa. Spotkanie Federera z Tomiciem otworzy sesję wieczorną na Rod Laver Arena (od godziny 9 rano w Polsce).

Trudno spodziewać się wielkiej dramaturgii w spotkaniu Andy Murraya z Ricardasem Berankisem, ale być Litwin okaże się wielkim objawieniem tegorocznego turnieju? Raczej wątpliwe. Zdecydowanymi faworytami w swoich meczach będą również Juan Martin Del Potro (gra z partnerem deblowym Łukasza Kubota – Jeremy Chardym) oraz Jo-Wilfried Tsonga (zagra z Blazem Kaviciem). Bardzo trudno przewidzieć jak będzie wyglądał pojedynek dwójki Francuzów nękanych kontuzjami – Gaela Monfilsa i Gilles Simona. Szczególnie osoba tego pierwszego jest gwarantem zaskakujących wydarzeń na korcie.

Dokładnie tak jak dwa dni temu, sobotnią rywalizację na Rod Lavera Arena zainauguruje mecz Wiktorii Azarenki, a po niej na obiekcie tym pojawi się Serena Williams. Wszystko wskazuje na to, że identycznie jak w czwartek, tak i jutro obie szybko wygrają swoje mecze. Rywalką Białorusinki będzie Jamie Hampton (pokonała w I rundzie z Urszlę Radwańską), zaś Amerykanka zagra z Ayumi Moritą.

Interesująco zapowiada się pojedynek brytyjskiej i amerykańskiej nadziei tenisa, czyli 19-letniej (urodziny będzie obchodzić w najbliższy poniedziałek) Laury Robson z 20-letnią Sloane Stephens. Tenisistki te spotkały się w tym roku w Hobart i Amerykanka wygrała 6:4, 7:6(4). Tym razem również będzie faworytką.

Ciekawe też czy 42-letnia Kimiko Date-Krumm zdoła kontynuować swój spektakularny „pochód” w Melbourne. Na drodze Japonki stanie Bojana Jovanovski. Niezbyt wiele mówi się natomiast podczas tegorocznego Australian Open o Caroline Woznacki, a tymczasem Dunka prezentuję naprawdę solidną dyspozycję. O awans do czwartej rundy zagra z Lesią Curenko.

W sobotę po raz kolejny emocjonować będziemy się mogli występem Jerzego Janowicza, który wraz z Tomaszem Bednarkiem zagra mecz drugiej rundy debla. Rywalami Polaków będą rozstawieni z numerem jedenaście David Marrero i Fernando Verdasco. Spotkanie to zostało zaplanowane jako trzeci pojedynek dni na korcie numer 7.

Relację ze spotkania Polaków, jak i wszystkich najważniejszych wydarzeń z Melbourne Park będzie można oczywiście śledzić na naszej stronie. Tym razem zaczynamy od godziny 6 rano.

POGODA
W sobotę upał raczej tenisistom nie grozi, przeszkadzać mogą za to naprawdę silne powiewy wiatru. Nie wykluczone są również niewielkie opady deszczu.

""
(źródło: weatherzone.com.au)

 

PLAN GIER

Rod Laver Arena
Od godziny 1:

Wiktoria Azarenka (Białoruś, 1) – Jamie Hampton (USA)
Serena Williams (USA, 3) – Ayumi Morita (Japonia)
Andy Murray (Wielka Brytania, 3) – Ricardas Berankis (Litwa, Q)

Od godziny 9:
Roger Federer (Szwajcaria, 2) – Bernard Tomic (Australia)
A. Hlavackova, D. Bracciali (Czechy, Włochy) – C. Dellacqua, J. Smith (Australia)

Hisense Arena:
Od godziny 1:
Maria Kirilenko (Rosja, 14) – Yanina Wickmayer (Belgia, 14)
Juan Martin Del Potro (Argentyna, 6) – Jeremy Chardy (Francja)
Caroline Wozniacki (Dania, 10) – Lesia Curenko (Ukraina)

Od godziny 9:
Gilles Simon (Francja, 14) – Gael Monfils (Francja)

Margaret Court Arena
Od godziny 2:
Jelena Wiesnina (Rosja) – Roberta Vinci (Włochy, 16)
Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 7) – Blaz Kavcic (Słowenia)
S. Williams, V. Williams (USA, 12) – W. Duszewina, O. Goworcowa (Rosja, Białoruś)

Od godziny 9:
B. Black, A. Rodionova (Zimbabwe, Australia) – S. Aoyama, I. Falconi (Japonia, USA)

Plan gier na sobotę.