Paryż: zapowiedź trzynastego dnia

/ Mateusz Grabarczyk , źródło: rolandgarros.com, foto:

Piątek będzie dla wszystkich fanów tenisa prawdziwą ucztą. Do akcji wkroczą panowie, którzy w dwóch bardzo ciekawie zapowiadających się półfinałach wyłonią dwójkę, która w niedzielę powalczy o tytuł.

Pierwszy półfinał: Rafael Nadal (Hiszpania, 2) – David Ferrer (Hiszpania, 5)

Wystartują o godzinie 13. Najpierw Hiszpanie, potem klasyk: Federer kontra Djoković. Tym razem David Ferrer nie dopuścił do tego, aby w półfinałach znów grała „wielka czwórka”. Pokonał Andy’ego Murraya i stanie oko w oko z Rafą. Ferrer nie ma nic do stracenia, ale czy stać go na wzniesienie się na wyżyny do tego stopnia, żeby zatrzymać i króla mączki? Wątpliwe. Nadal jest w znakomitej dyspozycji. Gromi rywali, nie przegrywa setów, traci bardzo mało gemów. Dopiero Nicolas Almagro zmusił go do ciut większego wysiłku – doprowadził do tie breaka w pierwszym secie i w całym meczu „urwał” mu 11 gemów. Najwięcej ze wszystkich. Ferrera powinno być stać na więcej, ale czy wystarczy to do wygrania chociażby seta? I czy w ogóle jest ktoś, kto może tak dysponowanego Rafę na paryskiej mączce zatrzymać?

Drugi półfinał: Novak Djoković (Serbia, 1) – Roger Federer (Szwajcaria, 3)

W zasadzie, czy taki mecz trzeba zapowiadać? Nazwiska mówią same za siebie i nikt chyba nie ma wątpliwości, że pojedynek tej dwójki trzeba zobaczyć. Zagrają ze sobą po raz 26. Ciągle lepszy bilans ma Szwajcar (14-11), ale dwa ostatnie mecze przegrał – w zeszłym roku w Nowym Jorku i w tym w Rzymie. Ich jutrzejsze starcie będzie rewanżem za Rolanda Garrosa 2011. Wtedy Federer pokonał Djokovicia, przerywając jego kapitalną passę zwycięstw od początku roku. Serb jest dwa mecze od skompletowania Niekalendarzowego Wielkiego Szlema (wygranie czterech turniejów wielkoszlemowych po kolei, ale nie w jednym roku), co nie udało się nikomu od przełomu lat 2002 i 2003, kiedy dokonała tego Serena Williams. Obaj zawodnicy w ćwierćfinałach toczyli ciężkie pięciosetówki. Bardziej męczył się Djoković, ale do piątkowego popołudnia z pewnością się zregeneruje.

Będzie się działo!