Paryż: zapowiedź jedenastego dnia

/ Tomasz Krasoń , źródło: rolandgarros.com/własne, foto: AFP

Po dużej dawce emocji we wtorkowych ćwierćfinałach pora na kolejną porcję pojedynków o awans do najlepszej czwórki. Wśród pań zaprezentują się faworytki do końcowego tytułu – Maria Szarapowa i Petra Kvitova, a w turnieju męskim dzień zdominują Hiszpanie, którym szyki pokrzyżować może tylko Andy Murray.

Hit dnia WTA: Maria Szarapowa (Rosja, 2) – Kaia Kanepi (Estonia, 23)

Szarapowa moment kryzysu ma już za sobą. Jej ostatnie spotkanie z Klarą Zakopalovą z całą pewnością nie należało do udanych. Rozstawiona z „dwójką” Rosjanka uporała się jednak z doświadczoną Czeszką i teraz stanie przed szansą wywalczenia awansu do półfinału. Szanse ma na to spore. Zwłaszcza że jej rywalka, Kaia Kanepi, nie należy do ścisłej światowej czołówki. Owszem, Estonka miewała już wspaniałe momenty w swojej karierze (jak choćby wygrany na początku roku turniej w Brisbane), ale bariera wielkoszlemowego ćwierćfinału chyba jest dla niej zaporowa. Tak właśnie było w przed czterema laty w Paryżu oraz przed dwoma w Londynie i Nowym Jorku. Szarapowa z Kanepi jeszcze nigdy nie grały. Ich pierwszy pojedynek zacznie się na korcie imienia Philppe’a Chatrier o godzinie 14.

W tym samym czasie na korcie Suzanne Lenglen do walki o półfinał przystąpią Petra Kvitova i Jarosława Szwedowa. Dla leworęcznej Czeszki ten sezon nie jest zbyt udany, ale w drugim wielkoszlemowym turnieju potwierdza przynależność do światowej czołówki. Czwarta rakieta świata ma bowiem spore szanse na powtórzenie półfinału z Australian Open. Szwedowa i tak osiągnęła już bowiem wielki sukces, dochodząc do ćwierćfinału i eliminując Na Li. Wbrew pozorom najlepsza ósemka Roland Garros to dla Kazaszki nie pierwszyzna – osiągnęła ćwierćfinał również w 2010, pokonując wówczas w drugiej rundzie Agnieszkę Radwańską.

Hit dnia ATP: Andy Murray (Wielka Brytania, 4) – David Ferrer (Hiszpania, 6)

W spotkaniu tym niezwykle trudno wskazać faworyta. Murray wciąż znajduje się bezpośrednio za plecami wielkiej trójki światowego tenisa i na pewno nie zamierza żegnać się z turniejem przed półfinałem. Zwłaszcza że pozbierał się już po problemach zdrowotnych (kontuzja pleców), z jakimi zmagał się w trakcie meczu drugiej rundy. Jednak David Ferrer to znakomity specjalista od gry na mączce, zwycięzca ośmiu turniejów ATP na tej nawierzchni (Szkot nie wygrał ani jednego!). Na dodatek w tym roku jest w świetnej formie – zarówno w Paryżu, gdzie nie stracił jeszcze seta, jak i turniejach przygotowawczych (finał w Barcelonie, półfinał w Rzymie). Bilans pojedynków pomiędzy Murrayem i Ferrerem jest wprawdzie korzystny dla Szkota, ale na mączce nie zdarzyło mu się jeszcze pokonać Hiszpana.

Na korcie centralnym natomiast zagrają Rafael Nadal i Nicolas Almagro. Mistrz z Manacor wydaje się być głównym faworytem do końcowego triumfu w Paryżu, a jego pozycja staje się coraz mocniejsza z każdym traconym przez Djokovicia i Federera setem. W środę nie powinien mieć problemów w bratobójczym pojedynku z Nicolasem Almagro. Dla 26-latka z Murcji już awans do ćwierćfinału jest sporym sukcesem. A na Nadala w Paryżu chyba po prostu brakuje mu argumentów – przegrał wszystkie siedem wcześniejszych spotkań, zdobywając na mączce tylko jednego seta.

Polski mecz dnia: K. Jans-Ignacik, S. Gonzalez (Polska, Meksyk) – J. Wiesnina, L. Paes (Rosja, Indie, 5)

Klaudia Jans-Ignacik nieoczekiwanie wyrosła na polską bohaterkę paryskiego turnieju. Wprawdzie miskt jest uznawany za turniej pocieszenia, tenisowa zabawę, ale jednak zawsze dumnie brzmi stwierdzenie, iż walczyło się o finał Wielkiego Szlema. I właśnie to czynić będzie w środę Klaudia. Na korcie imienia Suzanne Lenglen ją, i jej meksykańskiego partnera, Santiago Gonzaleza, czekać będzie wyjątkowo trudne zadanie. Zmierzą się bowiem z Jeleną Wiesniną i Leanderem Paesem – Rosjanką i Hindusem, którzy w grze podwójnej mają na koncie liczne sukcesy. Na dodatek razem osiągnęli też finał miksta podczas tegorocznego Australian Open.