Kryzys rosyjskiego tenisa

/ Maciej Weber , źródło: Archiwum Tenisklubu, foto:

Już nawet Szamil Tarpiszczew nie ma wątpliwości, że rosyjski tenis stoi na krawędzi kryzysu. Jarosława Szwiedowa, Jewgienij Korolow, Andriej Gołubiew, Jurij Szczukin i Michaił Kukuszkin nie ukrywają, iż wybrali barwy Kazachstanu, bo w Rosji nie mieli odpowiednich warunków do podnoszenia umiejętności.
– Pod tym względem Rosja nie może konkurować z Kazachstanem – żali się prezes federacji na łamach „Sowieckiego Sportu”. – Tam mają plan rozwoju tenisa, który został dyscypliną numer 1. Sezon trwa cały rok, tenisiści grają na całym świecie, praktycznie co tydzień, a wszędzie wymieniana jest nazwa kraju, który reprezentują.
Jeszcze niedawno było nie do pomyślenia, aby Tarpiszczew krytykował Kreml, a teraz robi to dość śmiało: – Te problemy związane są ze współdziałaniem państwa i organizacji społecznych. U nas poświęca się uwagę dwóm, trzem dyscyplinom i tu jest źródło kłopotów tenisa. Tenis nie może być traktowany przez ustawodawcę jak sport komercyjny. Potrzebne jest mu wsparcie państwa i stworzenie planu rozwoju.
Czy to diagnoza dotycząca li tylko stanu rosyjskiego tenisa?…