Pawlak i Taczała najlepsi w Warsaw Cup 2018

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: Warsaw Cup 2018

 Warszawski klub DeSki był przez ostatni tydzień gospodarzem turnieju ITF Juniors Grade 5. Stolicę z cennymi trofeami opuścili Piotr Pawlak i Dawid Taczała. Pierwszy z wymienionych nie miał sobie równych w singlu, natomiast drugi triumfował w grze podwójnej wraz z Bułgarem Anthonym Genovem.

Najwięcej radości dostarczył nam turniej gry pojedynczej chłopców, w którym od początku pierwszoplanowe role odgrywali nasi reprezentanci. Biało-czerwoni potrafili wyeliminować czterech najwyżej rozstawionych tenisistów, dzięki czemu już przed spotkaniem finałowym było jasne, że trofeum pozostanie w Polsce. Pojedynek Piotra Pawlaka z Szymonem Kielanem był bardzo wyrównany i obfitował w zwroty akcji. Ostatecznie lepszy okazał się Pawlak, który pokonał młodszego kolegę 7:6(3) 6:4.

Z Szymonem już tyle razy graliśmy ze sobą, że musiałem spodziewać się wyrównanego meczu. Zwycięstwo w całym turnieju to mój największy dotychczasowy sukces. Wcześniej nie wygrałem żadnego turnieju ITF – powiedział po meczu 15-letni Piotr Pawlak.

Mierzący aż 194 cm Kielan kilka godzin później ponownie musiał przełknąć gorzką pigułkę. W finale gry podwójnej wraz z Alanem Bojarskim przegrali 5:7, 7:6(10), 8-10 z Dawidem Taczałą i Anthonym Genovem z Bułgarii. Kielan był jednak zadowolony z przebiegu całego turnieju – ,,W singlu zaczynałem zmagania od kwalifikacji. Najpierw chciałem zdobyć punkty, za cel stawiałem sobie awans do ćwierćfinału. Nie spodziewałem się, że zajdę aż tak daleko.”

Niewiele dobrego można natomiast powiedzieć o występie polskich tenisistek w Warsaw Cup 2018. Najlepiej spisała się Pola Wygonowska, która pogromczynię znalazła w ćwierćfinale. Zdecydowana większość naszych reprezentantek poległa jednak w 1. rundzie. W grze pojedynczej bezkonkurencyjna była rozstawiona z numerem pierwszym Katriin Saar z Estonii. W grze podwójnej najlepsze były natomiast Ksenia Brich i Kristina Dmitruk z Białorusi.